Miłośnicy porcelany Krzysztof nie godzą się z decyzją o zamknięciu fabryki. Ruszyła zbiórka na jej ratowanie

Miłośnicy porcelany Krzysztof nie godzą się z decyzją o zamknięciu fabryki. Ruszyła zbiórka na jej ratowanie

Porcelana Krzysztof
Porcelana Krzysztof Źródło:Materiały prasowe
Można dorzucić kilka złotych, by pomóc ratować wałbrzyską fabrykę porcelany Krzysztof. W internecie ruszyła zbiórka. „Zbiórka ta jest aktem rozpaczy, ale i także aktem wielkiej nadziei na to, że jeszcze nie jest za późno” – piszą organizatorzy zrzutki. Czy los zakładu, który za kilka lat obchodziłby 200-lecie działania, jest przesądzony?

Porcelana Krzysztof przetrwała wojnę, PRL, transformację gospodarczą, ale nie podołała nowym cenom gazu. Działający od niemal 200 lat zakład z Wałbrzycha ogłosił przed kilkoma dniami, że musi zakończyć produkcję, choć sprzedaż idzie bardzo dobrze. Sięgające 900 proc. podwyżki cen gazu zabijają jednak opłacalność produkcji.

Porcelana Krzysztof. Za kilka lat byłoby świętowanie 200-lecia istnienia

Firma została założona w 1831 r. przez Carla Kristera. Najpierw działała jako Krister Porzellan Manufaktur, następnie jako Porcelana Krzysztof pod marką Wawel i obecnie jako Porcelana Krzysztof.

Wiadomość zasmuciła mieszkańców Wałbrzycha. Jeszcze kilkanaście lat temu działało tam wielu producentów porcelany, ale z czasem kolejne fabryki kończyły działalność. Wydawało się, że Krzysztof mimo wszystko sobie poradzi, ale stało się inaczej.

Jeszcze przed pandemią Covid-19 w zakładzie pracowało 320 osób i rocznie produkowano 10 mln sztuk porcelany stołowej. Obecnie do pracy przychodzi tylko 150 osób. 70 już zostało poinformowanych o tym, że straci pracę. Pełną parą działają natomiast sklepy firmowe: stacjonarny, który funkcjonuje przy zakładzie, jak i e-sklep. Wałbrzyski oddział Gazety informuje, że ludzie przyjeżdżają do Wałbrzycha z całego regionu, by zdążyć z zakupem pojedynczych talerzy, kubków czy filiżanek z legendarnej porcelany. – U nas każdy ma tę porcelanę w domu. To jest nasze dziedzictwo. I ktoś nas go pozbawia — żali się jeden z klientów z Wałbrzycha.

Ruszyła zbiórka na ratowanie porcelany z Wałbrzycha

Miłośnicy wałbrzyskiej porcelany nie tylko uzupełniają kolekcję, ale w internecie skrzyknęła się tez grupa osób, które chcą zebrać pieniądze na zapłatę rachunku za gaz, tak by zakład mógł dalej istnieć.

„Zbiórka ta jest organizowana oddolnie i należy ją uważać jako wypowiedzenie aktu niezgody na to, by tak szacowny i ceniony zakład i najstarsza fabryki produkującej porcelanę w Polsce od 200 lat, znikła bezpowrotnie! (…) Zbiórka ta jest aktem rozpaczy, ale i także aktem wielkiej nadziei na to, że jeszcze nie jest za późno i że przy udziale osób, dla których liczy się nie tylko wynik i zysk, ale też ludzie, tradycja i piękno, które potrzebują obrony i naszej pomocy!” – piszą organizatorzy w opisie zbiórki.

Cel jest ambitny: zebrać 2 mln zł. W poniedziałek 23 lutego o godzinie 12 na koncie było niecałe 7 tys. zł.

Czytaj też:
Porcelana Krzysztof w Wałbrzychu kończy działalność. Co warto upolować do kolekcji?
Czytaj też:
Będą niższe ceny gazu dla małych i średnich przedsiębiorców

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl