Leczenie zębów w Rosji zaboli bardziej. Zachodnie sankcje dotarły do gabinetów stomatologicznych

Leczenie zębów w Rosji zaboli bardziej. Zachodnie sankcje dotarły do gabinetów stomatologicznych

Dentysta
Dentysta Źródło: Pixabay
Bojkot rynku rosyjskiego przez zachodnie firmy wiąże się nie tylko z brakiem McDonald’s czy telefonów Samsung, ale także wizją bolesnego leczenia stomatologicznego. Producent popularnego środka do znieczulenia miejscowego wstrzymał sprzedaż, a rosyjskie odpowiedniki są mniej skuteczne. To nie jedyne braki w zaopatrzeniu.

Aby samoloty rosyjskich linii lotniczych mogły wzbić się w niebo, trzeba rozbierać maszyny już wycofane z użycia. To dlatego, że producenci części do samolotów wycofali się z rosyjskiego rynku i nie sprzedają już swoich produktów klientom z tego kraju. Gdyby rosyjska flota składała się głównie z samolotów produkcji rosyjskiej, jak było jeszcze kilkanaście lat temu, bojkot nie uderzałby w przewoźników. W sytuacji, gdy większość maszyn pochodzi jednak z fabryk Boeinga i Airbusa, jest to poważny problem.

Ryzykownym rozwiązaniem jest import części za pośrednictwem krajów, które nie są obłożone sankcjami. Firmy z Azji i Bliskiego Wschodu mają wszelkie podstawy, by obawiać się sankcji wtórnych, zresztą części lotnicze są rejestrowane i producenci muszą znać nabywcę końcowego.

Putin życzy zachodnim firmom powodzenia, a pacjenci czują ból na fotelach dentystycznych

To jeden z przykładów, które doradcy Władimira Putina mogą podać, ilekroć prezydent Federacji Rosyjskiej przekonuje, że sankcje szkodzą przede wszystkim krajom, które je nałożyły i firmom, które zniknęły z rosyjskiego rynku.

– Dziś wiele zachodnich firm pod naciskiem swoich rządów opuszcza nasz rynek. Wszystkiego dobrego dla nich — mówił w lutym Putin, cytowany przez agencję Reutera. Słowa te miały paść na spotkaniu z sekretarzami rad bezpieczeństwa i doradcami ds. bezpieczeństwa narodowego, które odbyło się 8 lutego w Moskwie.

A żeby się przekonać, że brakuje ważnych towarów, wystarczy pójść do dentysty. „Rzeczpospolita” informuje, że rosyjskie kliniki dentystyczne mają problem z zakupem „Ubistesin", wysokiej jakości środka do miejscowego znieczulenia. Przerwy w dostawach zaczęły się już w marcu 2022 roku – informuje rosyjska gazeta RBK. W 2022 roku na rosyjski rynek trafiło 93,9 tys. opakowań Ubistesinu za kwotę 369 mln rubli. To o 70 proc. mniej niż w 2021 r.

Dentyści, którym zapasy „Ubistesinu” już się skończyły, mają pod ręką rosyjski preparat o podobnym działaniu, ale jest zdecydowanie mnie skuteczny: aby prawidłowo znieczulił, lekarz musi wykonać kilka nakłuć.

Sankcje na Rosję. Brakuje narzędzi wysokiej jakości

W rosyjskich gabinetach brakuje też innych komponentów do leczenia zębów: tarcz szlifierskich, cementu Vitremer, który nie ma swojego odpowiednika rosyjskiego, wierteł dentystycznych… „Na rynku krajowym jest bardzo niewielu producentów, którzy robią instrumenty obrotowe – wiertła dentystyczne. A importerzy dostarczają towary do Rosji z ogromnymi opóźnieniami i wybiórczo ze względu na istniejące problemy z logistyką spowodowane sankcjami” – powiedziała w rozmowie z gazetą RBK Elena Berezina, naczelna pielęgniarka w Pierwszej Klinice Rodzinnej w Petersburgu.

Czytaj też:
Rosja zacieśnia współpracę z Iranem. Stanisław Żaryn o „partnerstwie autorytarnych outsiderów”

Opracowała:
Źródło: Rzeczpospolita / Wprost