W środę we wczesnych godzinach porannych Polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w wyniku zmasowanego ataku Rosji na terytorium Ukrainy doszło także do „bezprecedensowego w skali naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekty typu dron”. – Jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli. Na rozkaz Dowódcy Operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne – poinformowano w komunikacie.
Jak podano, polskie i sojusznicze środki obserwowały radiolokacyjnie kilkanaście obiektów, a wobec tych, które mogły stanowić zagrożenie, Dowódca Operacyjny RSZ podjął decyzje o ich neutralizacji. Część dronów, które wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną, została zestrzelona.
Reakcja giełdy. Paniki nie ma
Na incydenty zareagowała giełda. Środowa sesja rozpoczęła się od lekkich spadków. Indeks WIG20 na otwarciu wyniósł 2818,16 punktów, co oznacza obniżkę o 0,64 proc. w porównaniu do zamknięcia z poprzedniego dnia handlowego. Negatywne nastroje objęły również pozostałe główne indeksy warszawskiej giełdy. Szeroki indeks WIG stracił 0,63 proc., osiągając poziom 105967,60 punktów. Z kolei indeks WIG30 zanotował spadek o 0,70 proc. do poziomu 3664,72 punktów.
Jak zauważa Money.pl, nieco mniejsze straty odnotował indeks średnich spółek mWIG40, który spadł o 0,45 proc. do 7933,04 punktów. Indeks spółek dywidendowych WIGdiv obniżył się o 0,59 proc., osiągając wartość 2401,77 punktów.
Jak wskazuje portal, lekkie minusy na indeksach warszawskiej giełdy wpisują się w szerszy kontekst rynkowy. Spadki na otwarciu mogą być związane z ogólnym nastrojem panującym na europejskich rynkach finansowych. Inwestorzy bacznie obserwują rozwój sytuacji gospodarczej oraz dane makroekonomiczne, które mogą wpłynąć na dalszy przebieg sesji.
Czytaj też:
Rosyjskie drony nad Polską. Ważny komunikat ministra energiiCzytaj też:
Rośnie popularność takiego inwestowania. „Elastyczność, przejrzystość i niskie koszty”