Rosyjscy hakerzy atakują Grupę Azoty. Jest komentarz spółki

Rosyjscy hakerzy atakują Grupę Azoty. Jest komentarz spółki

Laptop, zdjęcie ilustracyjne
Laptop, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Tero Vesalainen
Rozyjska grupa hakerska Killnet przyznała się do ataku na systemy Grupy Azoty Police. Spółka potwierdza informację, ale utrzymuje, że na razie skutecznie broni się przed atakiem.

Zaatakowane zostały systemy zakładów chemicznych w Policach, należące do kontrolowanej przez Skarb Państwa Grupy Azoty. Do ataku przyznała się rosyjska grupa hakerów Killnet, która już wcześniej twierdziła, że atakowała polskie firmy i instytucje.

Atak na fabrykę w Policach

Grupa Killnet twierdzi, że „zatrzymała sieć korporacyjną dla pracowników”. Podaje też dane, które rzekomo wykradła z firmowej sieci.

— Systemy bezpieczeństwa Grupy Azoty od kilku godzin odnotowują wzmożone próby ataków — powiedziała Business Insiderowi Monika Darnobyt, rzeczniczka Grupy Azoty. — Obecnie wszystkie systemy działają prawidłowo i wbrew rozpowszechnianym informacjom nie doszło do skutecznego ataku na spółki grupy kapitałowej.

Rzeczniczka informuje też, że dane, które hakerzy rzekomo wykradli, to informacje publicznie dostępne, na stronach informujących o przetargach.

— Fałszywe informacje, podawane przez różne internetowe źródła, należy traktować jako celową próbę dezinformacji. Prosimy o ich nierozpowszechnianie. W powyższej sprawie Grupa Azoty powiadomiła odpowiednie służby. Prowadzone są czynności wyjaśniające — informuje rzeczniczka.

Killnet atakuje polskie sądy – zablokowali stronę NSA

Grupa Killnet wielokrotnie atakowała już polskie firmy i instytucje. Zgodnie z danymi ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa z Check Point, jednym z celów ataków rosyjskich hakerów były serwery Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz urzędy w Poznaniu i Warszawie. Atak miał miejsce 15 lutego i wyłączył strony z działania, powodując niemałe problemy.

KIllnet wykorzystał swój podstawowy atak – DDoS, od Distributed Denial of Service. Nie polega on na przejmowaniu danych z serwerów, ale uniemożliwia działanie witryn przez „zapychanie” ich ogromną liczbą żądań dostępu do treści witryny.

Czytaj też:
Killnet przyznał się do ataków na Polskę. „Wyp***rzyliśmy połowę kraju”
Czytaj też:
Ministerstwo Zdrowia zaatakowane przez rosyjskich hakerów. Killnet przyznał się do akcji