Zaatakowane zostały systemy zakładów chemicznych w Policach, należące do kontrolowanej przez Skarb Państwa Grupy Azoty. Do ataku przyznała się rosyjska grupa hakerów Killnet, która już wcześniej twierdziła, że atakowała polskie firmy i instytucje.
Atak na fabrykę w Policach
Grupa Killnet twierdzi, że „zatrzymała sieć korporacyjną dla pracowników”. Podaje też dane, które rzekomo wykradła z firmowej sieci.
— Systemy bezpieczeństwa Grupy Azoty od kilku godzin odnotowują wzmożone próby ataków — powiedziała Business Insiderowi Monika Darnobyt, rzeczniczka Grupy Azoty. — Obecnie wszystkie systemy działają prawidłowo i wbrew rozpowszechnianym informacjom nie doszło do skutecznego ataku na spółki grupy kapitałowej.
Rzeczniczka informuje też, że dane, które hakerzy rzekomo wykradli, to informacje publicznie dostępne, na stronach informujących o przetargach.
— Fałszywe informacje, podawane przez różne internetowe źródła, należy traktować jako celową próbę dezinformacji. Prosimy o ich nierozpowszechnianie. W powyższej sprawie Grupa Azoty powiadomiła odpowiednie służby. Prowadzone są czynności wyjaśniające — informuje rzeczniczka.
Killnet atakuje polskie sądy – zablokowali stronę NSA
Grupa Killnet wielokrotnie atakowała już polskie firmy i instytucje. Zgodnie z danymi ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa z Check Point, jednym z celów ataków rosyjskich hakerów były serwery Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz urzędy w Poznaniu i Warszawie. Atak miał miejsce 15 lutego i wyłączył strony z działania, powodując niemałe problemy.
KIllnet wykorzystał swój podstawowy atak – DDoS, od Distributed Denial of Service. Nie polega on na przejmowaniu danych z serwerów, ale uniemożliwia działanie witryn przez „zapychanie” ich ogromną liczbą żądań dostępu do treści witryny.
Czytaj też:
Killnet przyznał się do ataków na Polskę. „Wyp***rzyliśmy połowę kraju”Czytaj też:
Ministerstwo Zdrowia zaatakowane przez rosyjskich hakerów. Killnet przyznał się do akcji