Nikogo do latania z Radomia nie zmuszamy – odpowiada prezes PPL szefowi Ryanaira

Nikogo do latania z Radomia nie zmuszamy – odpowiada prezes PPL szefowi Ryanaira

Ryanair
Ryanair Źródło:Shutterstock / Longfin Media
Nie chcemy latać z Radomia, nawet za darmo – powiedział prezes linii lotniczej Ryanair. Od razu dodał, że pod pewnym warunkiem mógłby jednak otworzyć jakieś połączenie z najmłodszego polskiego lotniska. Wywołany do tablicy prezes Polskich Portów Lotniczych odpowiedział, że nikogo do latania z Radomia zmuszać przecież nie będzie.

– Nadal nie chcemy latać z Radomia, nawet za darmo – powiedział prezes linii Ryanair Michael O'Leary w rozmowie z money.pl.

Już wcześniej krytykował sens budowy lotniska w Radomiu, podważa też zasadność megalotniska CPK w Baranowie. „Nie jest jeszcze za późno, by zrezygnować z budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Co więcej, ta inwestycja powinna zostać zatrzymana. To projekt w złym miejscu, w złym czasie, jest kompletną stratą pieniędzy. Tylko politycy-idioci mogli wpaść na taki pomysł” – powiedział kilka tygodni temu.

PPL nie zgadza się na rozbudowę lotniska w Modlinie

W rozmowie z money.pl O’Leary raz jeszcze nawiązał do portu lotniczego w Radomiu. Powiedział, że „tylko jeśli Polskie Porty Lotnicze (PPL, jeden z 4 właścicieli lotniska w Modlinie – red.) zgodzi się na rozbudowę terminala w Modlinie i pozwoli nam na wzrost, możemy otworzyć dla nich jakieś połączenia z Radomia”.

Port w Modlinie, choć obsłużył w zeszłym roku 3,13 mln pasażerów i odprawia po kilkadziesiąt lotów dziennie, nie może doczekać się zgody na rozbudowę. Propozycję taką wetuje PPL, właściciel lub współwłaściciel większości lotnisk w Polsce. Argumentuje, że rozbudowa lotniska w Modlinie, z którego korzysta wyłącznie Ryanair, umocni tego przewoźnika, a to może zaburzyć równowagę na rynku. PPL podnosi także, że choć Modlin odprawia tak wielu pasażerów, to wciąż na siebie nie zarabia – a to z powodu niekorzystnych warunków współpracy, jakie narzuca Ryanair.

PPL twierdzi jednak, że nigdy nie podawał takiej argumentacji. PPL uważa, że przy obecnej, niekorzystnej umowie portu z przewoźnikiem, inwestycje, które nie mają na celu poprawy bezpieczeństwa operacyjnego, służą wyłącznie linii lotniczej, ponieważ lotnisko w Modlinie nie zanotowało ani razu zysku z działalności operacyjnej.

Ponadto 7 czerwca, na Zgromadzeniu Wspólników, PPL po raz kolejny głosował za dalszym istnieniem spółki. To potwierdzenie dotychczasowych działań zarządu PPL i wielokrotnych deklaracji prezesa Stanisława Wojtery dotyczących wspierania rozwoju Portu Lotniczego Warszawa-Modlin.

6 czerwca Stanisław Wojtera, podpisał umowę pożyczki na kwotę 7,5 mln zł z na prace związane z remontem dróg kołowania na lotnisku w Modlinie. Od czerwca z Radomia mają wystartować rejsy czarterowe i regularne do Antalyi, Tirany, Prewezy i Warny. – nieścisłość. Rejsy do Antalyi i Tirany już wystartowały. Dzisiaj tj. 16.06 wystartowała Preweza, a 20.06 startuje Warna.

Prezes PPL odniósł się do słów O’Leary’ego

Money.pl poprosił o komentarz Stanisława Wojterę, prezesa PPL. Wyjaśnił on, że nie można znieść opłat na radomskim lotnisku, bo jest to niezgodne z cennikiem. „Oczywiście, dla nowych tras są przewidziane zniżki, ale największa z nich to 60 proc. i obowiązuje dla każdej linii lotniczej. Nie ma żadnych powodów, by Ryanair był traktowany w specjalny sposób” -stwierdził Wojtera.

„PPL nie chce i nie będzie nikogo zmuszać, aby pojawił się w Radomiu” – dodał.

Problemy lotniska w Radomiu

Port lotniczy w Radomiu od początku działalności mierzy się z problemami. W połowie kwietnia biuro podróży Itaka odwołało możliwość kupowania wycieczek z Radomia na greckie wyspy Kos i Kreta oraz do Taby w Egipcie, później zrezygnowało z lotów czarterowych do Tunezji.

Obecnie z Radomia latają PLL LOT i Enter Air (na tę chwilę obsługuje 2 kierunki – do Antalii i Tirany, co daje 3 loty tygodniowo). Siatka połączeń na sezon zimowy nie jest jeszcze znana.

– Lotnisko się dopiero rozkręca, jest obwąchiwane przez linie lotnicze i od czerwca liczba operacji wzrośnie – skomentował w rozmowie z TVN24 Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Jednak zdaniem eksperta liczba pasażerów, którzy zostaną obsłużeni w Radomiu w tym roku, zbliży się w okolice 100 tysięcy, czyli wyniesie znacznie mniej, niż prognozowano. – Jeżeli odniesiemy się do prognozy IATA z 2021 roku (350 tysięcy) czy zapowiedzi dyrektora portu z jesieni 2022 roku (250 tysięcy), to widać, że całkowicie rozmijają się one z rzeczywistością – powiedział Furgalski.

Czytaj też:
Problemy lotniska w Radomiu. „Prognozy całkowicie rozmijają się z rzeczywistością”
Czytaj też:
Lotnisko w Radomiu podało nowe statystyki. Roczny rekord pobity w pięć tygodni

Opracowała:
Źródło: money.pl / Wprost