Miejsce papierosów jest w muzeum

Miejsce papierosów jest w muzeum

Palenie, zdjęcie ilustracyjne
Palenie, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pexels
W Polsce pali aż 8 milionów osób. To niemal co czwarty Polska lub Polka uzależnieni od dymu tytoniowego. 9 na 10 przypadków raka płuca jest spowodowanych substancjami rakotwórczymi powstającymi na skutek spalania tytoniu. Czy jest w tej chwili alternatywa dla palaczy, którym niezwykle trudno jest rzucić nałóg tytoniowy?

Jedna trzecia naszego kraju jest spowita tytoniowym dymem – wiąże się to to nie tylko z konsekwencjami zdrowotnymi dla osób indywidualnych, ale też olbrzymimi kosztami zdrowotnymi dla całego społeczeństwa. Co roku na raka płuca umiera blisko 23 tysiące osób, jest to też najczęściej diagnozowany nowotwór wśród Polek i Polaków. Dane dotyczące rzucenia palenia tytoniu są również dramatyczne. Ilu Polakom udała się ta misja? Mowa o zaledwie 7-8 proc., z których wielu wraca do palenia tytoniu nawet w tym samym roku.

Firmy produkujące papierosy i inne wyroby tytoniowe w ostatnich latach prześcigają się w pomysłach na produkty, które mogą stać się alternatywą dla osób uzależnionych od papierosów tradycyjnych. Jednym z większych graczy na polskim rynku tytoniowym jest Philip Morris. Jako jedyna firma obecna w naszym kraju PM zadeklarował całkowitą rezygnację z produkcji i sprzedaży papierosów, a zastąpienie ich produktami bezdymnymi, takimi jak snusy, saszetki nikotynowe, podgrzewacze do tytoniu, tudzież e-papierosy.

Brytyjskie urzędy zajmujące się ochroną zdrowia oficjalnie informują o nawet o 95 proc. niższej szkodliwości produktów bezdymnych w porównaniu z tradycyjnymi papierosami, a twarzą lokalnej kampanii „Swap to stop” („Zamień, by przestać”) jest sam premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak. W Stanach Zjednoczonych, kojarzonych od z popkulturową wręcz promocją papierosów, tamtejsza Agencja Żywności i Leków, potwierdzając, że spalanie tytoniu jest źródłem najpoważniejszych konsekwencji dla palaczy, uznała jednocześnie podgrzewacze za wyroby tytoniowe „o zmodyfikowanym ryzyku”.

W Czechach z kolei w ramach walki z uzależnieniami za mniej szkodliwe od tradycyjnych papierosów uznano alternatywy takie jak jak papierosy elektroniczne, podgrzewacze do tytoniu czy tytoniowe saszetki. Absolutnym europejskim wygranym w tym kontekście jest Szwecja. Najpopularniejszą lokalnie alternatywą dla spalania tytoniu są tam saszetki – korzysta z nich już 14 proc. Szwedów, a zwyczajne papierosy pali dziś zaledwie 6 proc. społeczeństwa.

– Chcą osiągnąć cel [rzucenia palenia tytoniu – red.], dorośli palacze, którzy nie zrywają z nałogiem, powinni mieć dostęp do lepszych, mniej szkodliwych alternatyw dla papierosa – podkreśla Jacek Olczak, CEO Philip Morris. Firma prowadzi w zakresie ulepszania lepszych alternatyw szeroko zakrojone badania, zatrudniając tysiące naukowców – do dziś zainwestowała w ten rynek 10,5 mld dolarów, z czego duża część dotyczy inwestycji w Polsce. Tutaj też powstanie najnowsza inwestycja Philip Morris – w Krakowie będzie zorganizowana produkcja nowej generacji wkładów tytoniowych. W nadchodzących miesiącach mamy poznać szczegóły projektu.