Zrobili awanturę w sklepie. Przy kasie nie chciano przepuścić ciężarnej

Zrobili awanturę w sklepie. Przy kasie nie chciano przepuścić ciężarnej

Sklep
Sklep Źródło:Shutterstock
Wizyta w sklepie może być bardzo emocjonująca. Przekonali się o tym klienci jednego z osiedlowych punktów w Polsce. Wystarczyło, że klientka popełniła drobną gafę, a już wszczęto awanturę.

Karygodną sytuację w sklepie opisał portal Gazeta.pl. Jedna z klientek placówki postanowiła podzielić się swoją historią z mediami. Zwróciła uwagę na, to, że jeden z mężczyzn zrobił niepotrzebną awanturę przy kasie. Pouczał, że panie ciężarne powinny mieć pierwszeństwo w kolejce i był zbulwersowany tym, że klienci nie reagują na taką osobę. Czy agresywna reakcja była konieczna?

Awantura w sklepie. Oburzyło go zachowanie klientki

Sytuacja działa się w małym sklepie osiedlowym w jednym z polskich miast. W pewnym momencie do kasy podeszła kobieta w wieku około 50 lat. Niestety ta nie zauważyła, że za nią stoi inna kobieta w ciąży. Zajściu przyglądał się mężczyzna, który natychmiast zaczął od awantury.

Kobieta opisywała dla gazety.pl, że jasne było, iż nie miała świadomości, że za nią stoi ktoś w ciąży. Zakupy często robimy w pośpiechu i niestety rzadko szczegółowo przyglądamy się innym. Tak było też tym razem. W momencie gdy sprzedawczyni zaczęła obsługiwać starszą klientkę, podbiegł do niej zdenerwowany mężczyzna. „Zaczął krzyczeć, że przecież pierwszeństwo mają ciężarne kobiety” – opisywała pani Katarzyna.

Ku jej zdziwieniu wspomniana pani ciężarna była zadowolona z takiego przebiegu sprawy, podziękowała mężczyźnie i ochoczo przesunęła się na początek kolejki. Kobieta, która padła ofiarą krytyki za nieustąpienie miejsca, czuła się potraktowana niesprawiedliwe. Zdradzała, że kobieta w ciąży mogła po prostu poprosić o obsłużenie poza kolejnością i na pewno nikt, by jej nie zignorował.

Klienci byli zdezorientowani. Mężczyzna przesadził?

Choć odpowiednie reagowanie na nietaktowne zachowanie innych jest bardzo ważne, to w tym przypadku reakcja mężczyzny okazała się zbyt pochopna. Wiele wskazuje na to, że zamiast zacząć od spokojnego zwrócenia uwagi, potraktował 50-latkę atakiem. „Dopiero gdy zaczęłam się rozglądać, zauważyłam, że jedna ze stojących w kolejce kobiet jest w ciąży. Była ubrana w grubą kurtkę, a do tego ciąża nie była jeszcze zbyt widoczna” – ubolewała oskarżana klientka.

W trakcie podobnych incydentów należy zachować spokój i zacząć od delikatnego zasugerowania zmiany postępowania. Warto mieć na uwadzę, że nikt z klientów nie ma obowiązku przyglądania się wszystkim i upewniania się, czy ktoś nie potrzebuje pomocy. Czasem, gdy zależy nam na pierwszeństwie, wystarczy zwyczajnie podejść do klientów i poprosić o ustąpienie miejsca. W większość przypadków nie powinno być z tym żadnego problemu.

Czytaj też:
Koniec z awanturami przy kasach? Innowacyjne rozwiązanie w Biedronce
Czytaj też:
Zrobili awanturę w Biedronce. Sterty masła leżały pozostawione na ladzie

Opracowała:
Źródło: gazeta.pl