Banki nie zgadzają się na warunki Rafako. Prezes mówi o „akcie zgonu”

Banki nie zgadzają się na warunki Rafako. Prezes mówi o „akcie zgonu”

Rafako
Rafako Źródło:Materiały prasowe / Rafako
Od dłuższego czasu producent bloków energetycznych Rafako nie ma nowych zleceń, a kolejne zarządy próbują ratować spółkę. Obecny prezes zarzuca czterem wierzycielom, że odmawiając zgody na konwersję wierzytelności na akcje spółki podpisują „akt zgonu Rafako”. 900 pracowników wciąż nie wie, czy w kolejnych miesiącach nie stracą pracy.

18 grudnia raciborska spółka Rafako poinformowała o braku porozumienia z PKO BP, BGK, mBank i PZU, którzy są gwarantami kontraktu na budowę nowego Bloku 910 MW w Jaworznie. Firmy nie zaakceptowały bezwarunkowej konwersji wierzytelności na nowo emitowane akcje spółki. Nie zgadzają się także na odroczenie płatności rat objętych układem wierzytelności, które zapadają 29 grudnia 2023 roku.

Rafako: spółka może upaść „na finiszu walki o przetrwanie”

„Tym razem, spółka, której upadłość wieszczono już wiele razy, a poprzednie zarządy dwa razy informowały nawet o rozpoczęciu procedury przygotowywania wniosku o upadłość, naprawdę może upaść – i to na finiszu walki o przetrwanie” – czytamy w wydanym komunikacie.

Powołany cztery tygodnie temu zarząd opracował propozycje restrukturyzacji firmy. Zarząd jest przekonany, że warunkiem znalezienia inwestora, jest wcześniejsze oddłużenie spółki. Tylko że, nad czym ubolewa Jacek Balcer, dyrektor komunikacji korporacyjnej i rzecznik prasowy grupy Rafako, gwaranci godzą się na konwersję zadłużenia na akcje, ale dopiero w momencie wejścia inwestora do spółki. – Tymczasem, w opinii zarządu, potencjalny inwestor nie zainteresuje się spółką, w jej obecnej, trudnej sytuacji, z obietnicą jej oddłużenia, która pozostaje tylko deklaracją, a nie dokonanym faktem – powiedział Balcer.

Firma z Raciborza zatrudnia ponad 900 pracowników

Zarząd Rafako przekonuje, że przyjęcie rozwiązania pozwoliłyby na zachowanie ponad 900 miejsc pracy i dały spółce realne szanse nie tylko na odbudowanie działalności operacyjnej Rafako, w tym na zdobywanie nowych zamówień, których firma nie pozyskuje od dłuższego już czasu.

Prezes Rafako Robert Kuraszkiewicz uważa, że brak zgody czterech gwarantów to „gwóźdź do trumny Rafako”, a ci, którzy podpisali się pod tą decyzją, „podpisali akt zgonu naszej firmy i przypieczętowali zarazem los kilkuset rodzin pracowników Spółki i kolejnych kilkuset rodzin naszych podwykonawców”. – Jeżeli banki nie zmienią zdania, spadnie na nie odpowiedzialność za niepowodzenie trwającego od miesięcy procesu ratowania spółki, który był w zasadzie na ukończeniu – skomentował prezes.

Zarząd przekonuje, że Rafako można uratować

Zadłużenie Rafako z tytułu układu wobec kontrahentów, banków i instytucji wynosi około 500 mln złotych, kapitał jest na minusie. Na 21 grudnia zaplanowano Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Rafako, na którym mają zostać podjęte decyzje dotyczące dalszej działalności firmy, w ramach planu ratunkowego przygotowanego przez zarząd spółki.

W komunikacie Rafako przekonuje, że wszystko może zostać wyprowadzone na prostą pod warunkiem podjęcia szeregu decyzji o natychmiastowej restrukturyzacji.

„Warunkiem podjęcia tych decyzji jest zrozumienie najpilniejszych potrzeb spółki przez jej głównych interesariuszy, w tym obligatariuszy PBG (w większości polskich banków, jak Pekao S.A. i PKO BP), PFR TFI oraz ARP i KUKE. Wszystkie te instytucje obecnie współpracują z zarządem Rafako i wspierają proces ratowania spółki. To jednak nie będzie wystarczające, ponieważ dla przetrwania spółki niezbędne są zgody wierzycieli na dokonanie konwersji, czyli skorzystanie z narzędzi, które powinny być uchwalone przez akcjonariuszy. Jest to absolutnie niezbędne do skutecznego przeprowadzenia restrukturyzacji kapitałowej oraz w dalszej kolejności biznesowej Rafako” – napisano w komunikacie.

W opinii zarządu spółki „zakomunikowana właśnie negatywna decyzja PKO BP, BGK, mBanku oraz PZU S.A, uniemożliwia efektywne przeprowadzenie takich działań”.

Czytaj też:
Przyszłość Rafako nierozstrzygnięta. Walne przerwane
Czytaj też:
Były prezes Rafako: „Wniosek o upadłość to kwestia kilku tygodni”

Opracowała:
Źródło: Dziennik Zachodni / Wprost