Trwa zła passa w Rafako. Będą zwolnienia grupowe

Trwa zła passa w Rafako. Będą zwolnienia grupowe

Rafako
Rafako Źródło: Materiały prasowe / Rafako
Zarząd raciborskiej spółki Rafako poinformował o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych. Powodem nie jest zakończony niedawno spór z Tauron Wytwarzanie, ale decyzja inwestora, który zrezygnował z wejścia we wspólny biznes.

To nie koniec nerwowej atmosfery u największego pracodawcy w Raciborzu. Wprawdzie Rafako udało się wypracować porozumienie z Tauronem i spór związany z budową bloku 910 MW w Jaworznie. W marcu strony zawarły ugodę. Z tytułu roszczeń będących – według koncernu – wynikiem nieprawidłowej realizacji kontraktu na budowę bloku w Jaworznie, otrzyma 240 mln zł. Z kolei Tauron Wytwarzanie zobowiązał się wypłacić Rafako m.in. 10 mln zł, za usługi obejmujące rozliczenia podwykonawców i wzięcie odpowiedzialności za roszczenia podwykonawców zaangażowanych w budowę.

MS Galleon wycofał się z zamiaru współpracy

To nie koniec złej passy w Rafako. W poniedziałek zarząd firmy ogłosił decyzję o przeprowadzeniu zwolnień grupowych. Powodem decyzji jest pogorszenie sytuacji ekonomicznej spółki związanej z impasem tzw. procesu inwestorskiego z udziałem MS Galleon – poinformowało Rafako w komunikacie.

Przywołana decyzja zarządu emitenta jest motywowana pogorszeniem perspektywy ekonomicznej emitenta, a związanej z impasem tzw. procesu inwestorskiego emitenta z udziałem MS Galleon GmbH, (...) co skutkuje koniecznością dostosowania poziomu i kosztów zatrudnienia do obecnej sytuacji finansowej i rynkowej emitenta" – napisano w komunikacie.

Rafako informowało niedawno, że MS Galleon nie złożył Rafako jasnej deklaracji woli kontynuowania udziału w procesie, czy też przeprowadzenia transakcji przewidzianych umową oraz – pomimo upływu terminu 30 kwietnia 2023 roku, jako terminu zamknięcia transakcji – nie doszło do określenia nowego terminu zamknięcia transakcji.

Spór Rafako z Tauronem

Firma Rafako była wykonawcą nowego bloku energetycznego Taurona, który kosztował 6 mld zł. Blok okazał się bardzo awaryjny. Rafako twierdziło, że powodem regularnych awarii była nieodpowiednia jakość węgla dostarczanego przez Tauron. Z kolei firma energetyczna przekonywała, że przyczynami są liczne wady i usterki bloku.

Jak czytamy w kwietniowym komunikacie Tauronu, usterki, które zostały zidentyfikowane w bloku 910 MW, będą naprawiane na bieżąco, „ale już dzisiaj widoczne są pozytywne efekty zawartej ugody”.

„Trwa opracowanie planów docelowych rozwiązań projektowych i technicznych, a kwota 240 mln, jaką spółka otrzymała dzięki ugodzie, zapewnia możliwości ich wdrożenia. Pozytywne zakończenie tych prac jest kluczowe dla przyszłej eksploatacji jednostki w najkorzystniejszej konfiguracji i z maksymalną efektywnością” – napisano.

– Wiemy, co musimy poprawić i konsekwentnie realizujemy swój plan. Naszym celem jest utrzymanie wysokiej dyspozycyjności jednostki, co bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo krajowego systemu elektroenergetycznego, przy równoczesnym wyeliminowaniu ograniczeń technicznych oraz poprawa ekonomiki pracy jednostki – powiedział Trajan Szuladziński, prezes zarządu Tauron Wytwarzanie.

Czytaj też:
Sasin o imporcie węgla: To była akcja bez precedensu w najnowszej historii Polski
Czytaj też:
Sasin zapowiada pakt energetyczny. Chce chronić polski węgiel

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl