Fala zwolnień w niemieckich firmach. Spółka z Hanoweru zwolni 700 osób

Fala zwolnień w niemieckich firmach. Spółka z Hanoweru zwolni 700 osób

Koparka, zdjęcie ilustracyjne
Koparka, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / suman
Od kilku miesięcy przez niemieckie firmy – w tym międzynarodowe korporacje – przechodzi fala zwolnień. To pokłosie nienajlepszej sytuacji naszych sąsiadów. To dla Polski zła wiadomość, bo Niemcy to nasz najważniejszy parter handlowy.

Niemcy to wciąż pierwsza gospodarka w Unii Europejskiej, ale od kilku miesięcy mierzy się z coraz większymi problemami. PMI Niemiec (indeks pokazujący, jak może się kształtować gospodarka w najbliższych miesiącach)już na początku roku znalazł się wśród najniższych w strefie euro.

Zwolnienia w niemieckich firmach

Kilka dużych niemieckich koncernów przeprowadziło w tym roku dużą falę zwolnień. Pisaliśmy już o zwolnieniach w Bosch, Continental (producent opon), ZF (producent części dla przemysłu motoryzacyjnego), Deutsche Bank, SAP (dostarczyciel oprogramowania), Vodafone (operator telefonii komórkowej), Bayer (gigant farmaceutyczny i chemiczny), Evonik (firma z branży chemicznej) i Thyssenkrupp Steel (producent stali).Teraz zwolnienie nawet 4 tys. pracowników ogłosił Siemens Gamesa, hiszpańska spółka należąca do Siemens Energy – niemieckiego giganta działającego na rynku energii odnawialnej.

Dziś media poinformowały o trudnej sytuacji w firmie budowlanej z Hanoweru, która specjalizuje się w układaniu światłowodów. Soli Infratechnik w maju złożyła wniosek o upadłość w sądzie rejonowym. Pracę może stracić 700 osób.

Serwis Chip przedstawia Soli Infratechnik jako ważnego gracza na rynku, który współpracuje z Deutsche Glasfaser i Telekom.

Niemiecka gospodarka złapała zadyszkę

Za kłopotami finansowymi firmy miały stać „opóźnienia w realizacji już zleconych projektów” oraz problemy z łańcuchem dostaw. Do niewypłacalności przyczyniły się także zwiększone koszty materiałów oraz koszty pracownicze, czyli po prostu wynagrodzenia wypłacane załodze.

Wprawdzie Niemcy pozostają wiodącą gospodarką w Unii Europejskiej, ale zdecydowanie złapały zadyszkę. Produkcja gospodarcza Niemiec jest obecnie na poziomie niewiele wyższym niż przed pandemią. W miejscu stoi produktywność. „Utrzymująca się niepewność co do polityki gospodarczej wpływa na inwestycje firm, które prawdopodobnie pozostaną na poziomie z 2017 r., pomimo oczekiwanego ożywienia w nadchodzącym roku” – informuje Deutsche Welle.

Wzrost gospodarczy spodziewany jest w tym roku na mało satysfakcjonującym poziomie 0,1 proc. W tej sytuacji należy się spodziewać zwolnień grupowych w kolejnych przedsiębiorstwach – także międzynarodowych korporacjach.

Czytaj też:
Fala zwolnień w niemieckich firmach. To niepokojąca sytuacja dla Polski
Czytaj też:
Porażka chińskiego producenta elektryków w Europie. Zamyka siedzibę w Niemczech, zwalnia załogę

Opracowała:
Źródło: Wprost