Dlaczego zapaliła się fabryka paluszków Beskidzkich? Jest opinia biegłego

Dlaczego zapaliła się fabryka paluszków Beskidzkich? Jest opinia biegłego

Paluszki
Paluszki Źródło: Shutterstock
Policyjne dochodzenie w sprawie pożaru w zakładzie producenta paluszków Beskidzkich dobiega końca. Biegły wydał opinię co do możliwych przyczyn pożaru, po którym nastąpiła niesamowita fala solidarności Polaków wobec pracowników zakładu.

Do pożaru w firmie Aksam, która produkuje paluszki pod marką „Beskidzkie”, doszło w nocy z 12 na 13 lipca. Jeszcze przed przyjazdem strażaków z zakładu ewakuowało się około stu pracowników. W 40-godzinnej akcji gaszenia uczestniczyło około stu zastępów straży pożarnej – zawodowej i ochotniczej.

Polacy masowo kupowali paluszki Beskidzkie

Nikt nie został poszkodowany, ale ogień objął dwie hale przetwórstwa spożywczego. W zniszczonych halach nie można było kontynuować produkcji. Mimo to właściciel przedsiębiorstwa zapowiedział, że choć utrzymanie całego zespołu nie będzie łatwe, nikt nie zostanie zwolniony. Tą zapowiedzią zjednał sobie serca (i portfele) Polaków, którzy masowo ruszyli do sklepów, by kupić paluszki i w ten sposób pomóc firmie. Do sieci trafiły setki zdjęć pokazujących internautów jedzących paluszki Beskidzkie i zachęcających do przyłączenia się do akcji.

Okolicznościowy filmik nagrał też były premier Mateusz Morawiecki. – Moje ulubione Paluszki Beskidzkie mają teraz kłopoty. Spłonęła im hala fabryczna, a właściciel postanowił nikogo nie zwalniać. Bardzo szanuję takich przedsiębiorców i wszystkich zachęcam do kupowania polskich produktów – powiedział w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych Morawiecki.

Pożar w firmie Aksam. Jest opinia biegłego

Powołując się na informacje z policji z Oświęcimia, Polska Agencja Prasowa donosi, że do zwarcia instalacji elektrycznej oraz pożaru w hali doszło najprawdopodobniej w wyniku uderzenia pioruna.

– W prowadzonym dochodzeniu uzyskaliśmy opinię biegłego. Stwierdził on, że najprawdopodobniej doszło do zwarcia instalacji w wyniku wyładowania atmosferycznego. Pożar wybuchł podczas burzy. (…) Policyjne dochodzenie w tej sprawie dobiega końca – powiedziała w rozmowie z PAP rzecznik oświęcimskiej policji asp. szt. Małgorzata Jurecka.

Czytaj też:
Miesięczne lokaty bankowe. Można zyskać nawet 7 proc.
Czytaj też:
W co inwestować w czasie kryzysu? „Wbrew pozorom wojny napędzają gospodarkę”

Opracowała:
Źródło: Wprost / PAP