Choć polska gospodarka notuje wzrost PKB, przedsiębiorstwa wciąż zmagają się z wyzwaniami, takimi jak wysokie koszty energii, paliwa oraz zmniejszona liczba zamówień eksportowych. Szczególnie dotkliwa jest recesja w Niemczech, głównym partnerze handlowym Polski.
Niewypłacalność polskich firm. Statystyki
Jak czytamy w raporcie firmy Coface, w trzech kwartałach 2024 r., niewypłacalność ogłosiło 4 465 polskich firm. Największy wzrost niewypłacalności odnotowano w sektorze budownictwa i transportu. W budownictwie szczególnie ucierpiały jednoosobowe działalności, głównie instalacyjne i remontowe.
Trudności wynikają z lokalnych ograniczeń rynkowych oraz braku środków na kontynuowanie działalności. Transport również boryka się z poważnymi problemami – do końca września 2024 r. udział firm TSL wśród niewypłacalnych wyniósł 14.2 proc., co oznacza wzrost w porównaniu do poprzednich lat. Spadek popytu na usługi przewozowe związany z recesją w Europie jeszcze bardziej pogłębia kryzys.
Niewypłacalność firm. Podział na regiony
Pod względem geograficznym, największa liczba niewypłacalności występuje w województwach mazowieckim (818 firm), śląskim (586) i wielkopolskim (482). Zmniejszenie liczby działań restrukturyzacyjnych zaobserwowano natomiast w województwie świętokrzyskim. Pod względem form prawnych, większość niewypłacalności dotyczyła jednoosobowych działalności (3243), a także spółek z.o.o. (992).
Czytaj też:
Zwalniają blisko 2 tys. pracowników. Kryzys dotknął tę branżę
Co dalej? Prognozy eksperta na końcówkę 2024 r.
Dynamika wzrostu wynagrodzeń pozostanie dodatnia, ale będzie się stabilizować na jednocyfrowych poziomach. Inwestycje w aktywa trwale będą miały rosnący udział we wzroście gospodarczym kosztem konsumpcji prywatnej – powiedział Grzegorz Sielewicz, Główny Ekonomista Coface w Polsce i w Regionie Europy Centralnej.
– Wzrost inwestycji, zwłaszcza w ramach środków unijnych, jest oczekiwany przez branżę budowlaną, która odnotowuje znaczny spadek aktywności od początku tego roku. Niewypłacalności w budownictwie zwiększyły się aż o 47 proc., a zakładając, że od momentu przetargów do realizacji kontraktów musi minąć określony czas, branża ta nadal będzie jednym z niechlubnych liderów wzrostu postępowań także w kolejnych raportach niewypłacalności – zakończył Sielewicz.
Czytaj też:
Smutny koniec firmy z tradycjami. Sąd ogłosił upadłość