Działalność Mars Wrigley to produkcja na ogromną skalę. Jak w tym kontekście firma próbuje ograniczyć swój impakt środowiskowy?
Tylko na terenie kraju funkcjonują dwie duże fabryki Mars Wrigley, które są znaczącymi pracodawcami w regionie. Jedna z nich produkuje gumy do żucia w Poznaniu, druga batony i drażetki czekoladowe – w Janaszówku koło Sochaczewa. W obydwu miejscach korzystamy w 100% z zielonej energii: słonecznej, pozyskiwanej z własnych paneli, turbin wiatrowych i wody, ogrzewanej za pomocą ciepła odzyskiwanego ze sprężarek. W Janaszówku zaś mamy dodatkowo system polegający na odzysku energii w oczyszczalni ścieków, z biogazu. Staramy się również zmniejszać ślad węglowy poprzez ograniczanie dystansu pomiędzy magazynami a zakładem produkcyjnym. Podobne rozwiązania zostały zastosowane w 3 fabrykach segmentu Mars PetNutrition. W Polsce Mars zatrudnia łącznie 3,5 tys. osób, a niebezpośrednio stworzyliśmy 21 tysięcy miejsc pracy.
Stawiacie także na odpowiedzialność społeczną.
Tak, i to nie wyłącznie lokalnie. Surowce, które wykorzystujemy w produkcji, pochodzą z wielu stron świata. Wdrażamy zrównoważone łańcuchy dostaw, ale też wspieramy miejscowych rolników, producentów, od których pracy zależy jakość oferowanych przez nas produktów i decyzja o tym, że są uprawiane z poszanowaniem środowiska naturalnego. W orbicie naszych starań jest przede wszystkim kakao, dlatego realizujemy Program Kakao dla Pokoleń, w ramach którego kupujemy ten ważny składnik z odpowiedzialnych źródeł. Już teraz 100% kakao w Europie pochodzi z odpowiedzialnych źródeł, w ramach programu „Responsible Sourced Cocoa”. Mapujemy i weryfikujemy ponad 310 tysięcy poletek kakaowych. Śledzimy drogę, jaką przechodzi ten surowiec, od samego początku. To ogromny wysiłek, ale szczególnie w dzisiejszych realiach – bardzo potrzebny.
Czy Mars Wrigley wspiera także lokalne społeczności w zakresie równości? To temat, który jest wyzwaniem w krajach, z których często pochodzą wasze surowce.
Dostrzegamy ten problem bardzo wyraźnie, dlatego stawiamy na umożliwienie rozwoju szczególnie grupom wykluczonym i marginalizowanym społecznie. W wielu społecznościach to niestety wciąż kobiety. Dlatego przystąpiliśmy do realizacji Programu Women for Change. Jego założeniem jest promowanie równości, wolności i przede wszystkim podkreślanie godności grup narażonych na wykluczenie. Dzięki partnerstwu z CARE International opracowaliśmy program pożyczkowo-oszczędnościowy, z którego skorzystało już 103 tys. kobiet w Afryce Równikowej. Pozwala on na rozwój drobnej przedsiębiorczości i edukację, przede wszystkim na poziomie podstawowym, bo kobiety w społecznościach tradycyjnych np. w Ghanie czy Wybrzeżu Kości Słoniowej, często nie potrafią pisać i czytać. To potężny problem społeczny, w rozwiązaniu którego pragniemy jako firma współuczestniczyć.
Problemem społecznym jest także nadmierne spożycie słodyczy wśród dzieci. A to właśnie łakocie są jedną z ważnych gałęzi produkcji Mars Wrigley. Nasuwa się pytanie, czy działacie również w tym zakresie?
Przede wszystkim nie kierujemy żadnych działań marketingowych do dzieci poniżej 12. roku życia. Pułap ten jest wyższy o rok w kontekście mediów cyfrowych. W naszym Kodeksie Marketingowym mamy wyraźne zapisy dotyczące nieprzedstawiania produktów Mars Wrigley jako zastępników posiłków czy żywności zbilansowanej dietetycznie. Stawiamy na przejrzystość informacji o składzie i wartości energetycznej. A jeśli robimy promocje łączone, upewniamy się, że zestaw produktów przeznaczonych dla jednej osoby nie przekracza łącznie 50 g zawartości cukru.
Skąd ta wartość?
Opieramy się tutaj na zaleceniach ogólnoświatowych. Według rekomendacji WHO zawartość cukru nie powinna przekraczać 10% dziennego zapotrzebowania energetycznego na osobę.
Bo jego nadmierne spożycie to nie tylko prosta droga do problemów z wagą, ale też z próchnicą.
W tym drugim przypadku chodzi bardziej o higienę jamy ustnej. Dlatego i ją promujemy. I pokazujemy przy tym antybakteryjne działanie bezcukrowej gumy do żucia, która również, w wielu wydaniach, znajduje się w naszym produktowym portfolio. Nieprzerwanie od 2013 roku prowadzimy program edukacyjny Orbit® „Dziel się Uśmiechem”, który powstał z inicjatywy Mars Polska i Polskiego Czerwonego Krzyża. Jesteśmy merytorycznie wspierani przez ekspertów z Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego i Polskiego Towarzystwa Stomatologii Dziecięcej. W ramach zajęć uczymy dzieci i ich rodziców jak przeciwdziałać próchnicy. W programie wzięło już udział ponad milion dzieci w całej Polsce.
Misja firmy jest jasna. To dążenie to funkcjonowania w świecie, w którym chcemy żyć jutro.
Zdajemy sobie sprawę, że jako duży podmiot biznesowy możemy mieć wpływ na to, jak wygląda świat dziś i jak będzie wyglądał w przyszłości. Korporacje nie muszą być problemem dzisiejszego świata – mogą na wyzwania odpowiadać, dzielić się wiedzą, doświadczeniem i efektywnie pomagać. I w tym kontekście mogę przywołać nasz kolejny ważny program, tym razem realizujący misję klimatyczną. To Mapa Mars Net Zero. W ramach wypełniania jego założeń w 2021 zobowiązaliśmy się do osiągnięcia zerowej emisji CO2 netto do roku 2050.
To dość długa perspektywa. Wiele firm mówi o dwóch granicach i tą bliższą jest jednak rok 2030.
Długa, to prawda, ale po pierwsze, do 2030 roku zredukujemy emisję o połowę, a po drugie, jak pokazuje doświadczenie, udaje nam się wprowadzać założenia w życie często znacznie szybciej, niż zakładaliśmy. W ramach Mars Net Zero planujemy pozyskiwanie większej ilości energii odnawialnej, poprawę logistyki, optymalizację receptur, skalowanie rolnictwa przyjaznego dla klimatu i powstrzymywanie wylesiania. Na końcu mamy ogromnie dla nas istotne cele opakowaniowe.
No właśnie, co z opakowaniami? Czy wszystkie nadają się do recyklingu?
Do końca 2023 roku udało się nam usunąć 99% PVC z naszych opakowań, co jest procesem skomplikowanym, bo opakowanie musi spełniać standardy pozwalające utrzymać produkt jak najdłużej w zdatności do spożycia. Już teraz ponad 60% opakowań będących w obiegu konsumenckim zaprojektowaliśmy tak, żeby można je było wykorzystać ponownie, odnowić, tudzież poddać recyklingowi. Wciąż pracujemy nad poprawą tych statystyk, a jest to dla nas ważne na tyle, że wynagrodzenie ponad 400 liderów wyższego szczebla zależy od realizacji celów powiązanych właśnie z opakowaniami bardziej ekologicznymi.
Kiedy mówił pan o Mars Net Zero, wspomniał pan o wylesianiu. Na dźwięk tego słowa przed oczami pojawia się często obraz dżungli wycinanych pod plantacje palm olejowych. Jak to więc z tym jest? Olej palmowy jest przecież obecny w produktach Mars Wrigley.
Owszem, bo to surowiec trudno zastępowalny. I właśnie dlatego już od czterech lat wytwarzamy nasze produkty, korzystając w 100% z oleju palmowego pozyskiwanego bez wylesiania. Nasze łańcuchy dostaw w tym zakresie są mapowane i sprawdzane dwa razy w tygodniu. Wiązało się to, rzecz jasna, ze ścisłą weryfikacją dostawców. Dzięki temu możemy powiedzieć, że na 100% wiemy, skąd jest olej palmowy w naszych słodyczach. Podobnie jest z pozyskiwaniem kakao, którego plantacje są zmapowane i kontrolowane za pomocą satelitów. Te starania zostały zresztą docenione i w 2023 roku firma Mars Inc. otrzymała od CDP – Carbon Disclosure Project, międzynarodowej organizacji non profit – ocenę A. Doceniono naszą wiodącą pozycję w zakresie przejrzystości i wydajności w pozyskiwaniu oleju palmowego.
Czy mógłby pan przytoczyć inne dane dotyczące zrównoważonej produkcji i rozwoju w Mars Wrigley?
Tych danych jest bardzo dużo, ale najważniejsze to te mówiące o emisji gazów cieplarnianych. Od 2015 roku zmniejszyliśmy ją o 16%. W tym samym czasie nasza sprzedaż wzrosła o 60%, więc to dowód, że rozwijając biznes, można to zrobić tak, żeby myśleć o planecie. Kolejna liczba to 27% – i tu również mamy perspektywę roku 2015. Od tego czasu właśnie o tyle udało nam się zmniejszyć niezrównoważone zużycie wody, a więc po prostu jej marnowanie. Wciąż pracujemy intensywnie nad poprawą tego parametru.
Skoro o wodzie mowa, nie sposób zapomnieć o przemyśle, który jest kojarzony z jej dużym zużyciem i niebagatelnym impaktem środowiskowym. Mam na myśli przemysł mleczarski. A mleko czy śmietanka to także surowce, z których korzysta Mars Wrigley.
Podobnie jak w przypadku oleju palmowego zdajemy sobie z tego sprawę i także tutaj „Muuuwimy o mlecznej rewolucji” [w wersji angielskiej Moo’ving Dairy Forward – red.]. Przytoczyłem właśnie nazwę naszego planu na rzecz rozwoju zrównoważonego mleczarstwa. W ciągu najbliższych trzech lat chcemy przeznaczyć na ten cel, bagatela, 47 mln USD. Zwracamy się z naszym wsparciem bezpośrednio do rolników, dzięki czemu są oni w stanie szybko wprowadzać innowacje pozwalające na osiągnięcie zrównoważonych celów.
Podejmujecie także w tym kontekście współpracę na szczeblu międzynarodowym.
To jedna z najciekawszych części tego projektu. W ramach współpracy z DMK Group w Niemczech prowadzimy badania w trzech pilotażowych gospodarstwach neutralnych emisyjnie, które mają na celu wdrażanie nowych technologii w zrównoważonym mleczarstwie. Firma współpracuje też z Fonterra i Sea Forest nad technologią SEAFEED™, która ma na celu zmniejszenie emisji metanu pochodzącego ze wzdęć u krów dzięki suplementom diety z wodorostów.