Od kilku tygodni minister Jacek Rostowski mówił o trzech możliwych scenariuszach budżetowych, przedstawiając ich wstępne założenia. Opozycja milczała. We wtorek zebrał się rząd i bez większych zmian przyjął jedną z propozycji ministra ? tę środkową. Zgodnie z uświęconą tradycją, Waldemar Pawlak, wicepremier i szef koalicyjnego PSL, zdystansował się od właśnie przyjętego projektu, uznając jego założenia za 'zbyt pesymistyczne'. Opozycja milczała. To znaczy, padły rytualne zapewnienia z lewej i prawej strony, że to budżet 'niedobry', 'nierealistyczny' i oczywiście 'szkodliwy dla Polski'.
I tyle. Żadnej merytorycznej debaty, żadnej rzeczowej krytyki, żadnych trudnych pytań do rządzących.
W normalnych krajach z silną ? także intelektualnie ? opozycją czas tworzenia budżetu to czas ostrej debaty, ścierania się alternatywnych wizji. To nie tylko okazja dla obywateli, by zorientowali się w możliwych wariantach, ale przede wszystkim zawór bezpieczeństwa, pozwalający jeszcze na etapie tworzenia budżetu na skorygowanie nietrafionych pomysłów i nierealistycznych założeń.
W Polsce ten mechanizm nie działa, a cisza wokół projektu budżetu to nie przypadek, ale raczej kolejny przykład potwierdzający smutną zasadę. W najważniejszej debacie kończącego się roku, czyli dyskusji wokół ograniczenia transferu składek do OFE jedyną opozycją dla rządu i ministra Rostowskiego był... Leszek Balcerowicz. PiS nie miało w tej sprawie nic merytorycznego do powiedzenia, a szef SLD Grzegorz Napieralski ostatecznie obnażył swoją niekompetencję podczas wyborczej debaty z ministrem Rostowskim.
Na dłuższą metę to niedobra i bardzo niebezpieczna sytuacja. Nawet jeśli rządzący mają dobre pomysły i najlepsze intencje, brak kontroli i brak dyskusji musi prowadzić do wypaczeń. A ja po prostu chciałbym wiedzieć ? dobry ten budżet czy nie?
Na ile wiarygodne są poszczególne założenia budżetu? Czy rząd manipuluje i uprawia kreatywną księgowość? ? naszą rozmowę z prof. Stanisławem Gomułką znajdziesz w dziale Gość Dnia na witrynie Businesstoday.pl.
Budżet dobry czy zły, czyli gdzie jest opozycja?
Dodano: / Zmieniono:
Rząd przyjął projekt budżetu na 2012 rok. A ja nie wiem, czy to sensowny projekt, bo w Polsce nie ma opozycji, która potrafiłaby przedstawić jakąkolwiek alternatywę pisze Paweł Moskalewicz, redaktor „Bloomberg Businessweek Polska”.