Niemiecka gospodarka zwalnia, ale o recesji nie ma mowy

Niemiecka gospodarka zwalnia, ale o recesji nie ma mowy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemiecką gospodarkę najbardziej dotyka obecnie spadek popytu na rynkach strefy euro 123RF
Nie o 1 proc., ale tylko o 0,7 proc. wzrośnie w tym roku niemiecki PKB ogłosił wczoraj rząd w Berlinie. Głównym powodem korekty prognoz jest słabnący eksport.
Prognozy na 2012 rok skorygowano w dół już po raz drugi. W październiku zeszłego roku zmniejszono przewidywania z 1,8 proc. do 1 proc. Niespodziewanie jednak ostatni kwartał 2011 roku zakończył się spadkiem niemieckiego PKB o 0,25 proc. To skłoniło ministra gospodarki do kolejnej rewizji prognoz.

Niemiecką gospodarkę najbardziej dotyka obecnie spadek popytu na rynkach strefy, który skutkuje wyraźnym spowolnieniem wzrostu eksportu. W minionym roku zagraniczna sprzedaż Niemiec zwiększyła się o 8,2 proc., podczas gdy rok wcześniej aż o 13,7 proc. Ale to był dopiero początek 'zjazdu'. Na ten rok zapowiadany jest minimalny wzrost eksportu, zaledwie o jedną czwartą tego co rok wcześniej.

Minister gospodarki Niemiec Philipp Rösler starał się wczoraj studzić emocje: ? Po dwóch latach silnego wzrostu (o 3 proc. w 2011 roku ? red.) gospodarka kraju jest wciąż prężna. Jednak ze względu na okoliczności zewnętrzne w pierwszej połowie roku nastąpi pogorszenie sytuacji ? stwierdził. Zapowiedział również powrót na ścieżkę wzrostu w dwóch ostatnich kwartałach tego roku. Przyszły ma się zakończyć zwiększeniem niemieckiego PKB o 1,6 proc.

Ze względu na słabe wyniki w eksporcie podporą niemieckiej gospodarki pozostaje obecnie tylko popyt wewnętrzny. W tej dziedzinie wiadomości na najbliższą przyszłość są pocieszające. Bezrobocie w 2012 roku ma spaść do 6,8 proc. z 7,1 proc., a prywatna konsumpcja zwiększyć się o 1,2 proc. ? szacuje rząd.

O konsekwencjach spowolnienia niemieckiej gospodarki dla polskich firm czytaj w rozmowach z gośćmi dnia.