Łączą się wydobywcza spółka Xstrata, która ma w Afryce, Południowej Ameryce i Azji kopalnie węgla, miedzi i niklu oraz handlujący surowcami szwajcarski koncern Glencore. W wyniku ich fuzji powstanie gigant wart nawet 90 mld dol.
Szwajcarska Glencore kupuje i sprzedaje metale i paliwa, a także ziarno na rynkach finansowych. Inwestuje także w akcje spółek wydobywczych, jednak w przeciwieństwie do Xstraty nie prowadzi działalności wydobywczej. Z kolei Xstrata ma w Afryce, Południowej Ameryce i Azji kopalnie węgla, miedzi oraz niklu. Ich rezerwy należą do największych na świecie.
Połączenie ma być 'fuzją równych'. Tak przynajmniej określają je obecnie obie firmy. Na taki charakter transakcji wskazuje także przyszła nazwa giganta. Ma się nazywać Glencore Xstrata International. Zdaniem Ivana Glasenberga, obecnie dyrektora zarządzającego Glencore, zjednoczony podmiot będzie 'nową potęgą na światowym rynku towarowym'. Jego szefem zostanie Mick Davis, który dotychczas kierował firmą Xstrata, Glasenberg zaś ma pełnić funkcję wiceszefa.
Formalnie połączenie muszą jeszcze zatwierdzić akcjonariusze obu spółek (walne zgromadzenia, na których podjęte mają być takie decyzje, planuje się na kwiecień). Wobec składu akcjonariatu (spółki są kontrolowane przez dość wąskie grupy udziałowców) ogłoszona już fuzja nie będzie raczej zagrożona.
Struktura przychodów firmy zmienia się. W minionym roku blisko połowa jej przychodów pochodziła z biznesu miedziowego, zaś najmniejsza ich część związana była z wydobyciem i sprzedażą węgla. Zysk koncernu w 2011 r. sięgnął 5,9 mld dol. (wzrost o 20 proc. w ujęciu rok do roku) i był znacznie wyższy, niż oczekiwał rynek.
Połączenie ma być 'fuzją równych'. Tak przynajmniej określają je obecnie obie firmy. Na taki charakter transakcji wskazuje także przyszła nazwa giganta. Ma się nazywać Glencore Xstrata International. Zdaniem Ivana Glasenberga, obecnie dyrektora zarządzającego Glencore, zjednoczony podmiot będzie 'nową potęgą na światowym rynku towarowym'. Jego szefem zostanie Mick Davis, który dotychczas kierował firmą Xstrata, Glasenberg zaś ma pełnić funkcję wiceszefa.
Formalnie połączenie muszą jeszcze zatwierdzić akcjonariusze obu spółek (walne zgromadzenia, na których podjęte mają być takie decyzje, planuje się na kwiecień). Wobec składu akcjonariatu (spółki są kontrolowane przez dość wąskie grupy udziałowców) ogłoszona już fuzja nie będzie raczej zagrożona.
Struktura przychodów firmy zmienia się. W minionym roku blisko połowa jej przychodów pochodziła z biznesu miedziowego, zaś najmniejsza ich część związana była z wydobyciem i sprzedażą węgla. Zysk koncernu w 2011 r. sięgnął 5,9 mld dol. (wzrost o 20 proc. w ujęciu rok do roku) i był znacznie wyższy, niż oczekiwał rynek.