– Dzisiaj wnosimy do Sejmu projekt ustawy podpisany przez Prezydenta, która wszystkim daje szanse spłaty i nie robi krachu na rynkach finansowych. To jest pierwszy etap. Zaczynamy od spreadów. Chcemy, aby banki miały czas, aby na drodze ugodowej dokonać przewalutowania. Będziemy obserwować, co się będzie dziać w ciągu tego roku – powiedział Łopiński podczas wspólnej konferencji z Narodowym Bankiem Polskim (NBP). Ustawą objęte byłyby umowy kredytowe zawarte od 1 lipca 2000 r. do 26 sierpnia 2011 r. Projekt zakłada wprowadzenie limitu kwotowego w wysokości 350 tys. zł (wysokość kapitału kredytu).
Według autorów projektu, koszty zwrotu przez banki spreadów, przy scenariuszu, że skorzystają z tego wszyscy uprawnieni, wyniosą dla banków od 3,6 do 4,0 mld zł. Jak poinformował podczas konferencji prezes NBP Adam Glapiński, obecnie trwają prace nad ostateczną koncepcją rozwiązania kwestii kredytów walutowych.
– 10 sierpnia na posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej wystąpię z propozycją powołania grupy roboczej, która ma przedstawić ostateczną koncepcję restrukturyzacji kredytów mieszkaniowych w walutach obcych – powiedział Glapiński. Dodał, że te prace są już mocno zaawansowane. – W październiku wyobrażam sobie, że to będzie już gotowe – powiedział prezes NBP.
Glapiński zapytany, po jakim kursie będzie następowało przewalutowanie kredytów powiedział, że "to musi być interesujące dla kredytobiorcy, wiele zależy od tego, kiedy ten kredyt zaciągnął". – Poprzez działania regulacyjne chcemy wymusić, aby banki same dokonywały przewalutowania. Ono powinno nastąpić w rozsądnym czasie i będzie to miało miejsce – podkreślił.