Notowania ropy naftowej w tym roku spadły o dwie trzecie. Baryłka ropy WTI w dostawach na maj na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku spadła do zaledwie 20,62 dolara.
Wczoraj był moment, że cena zeszła poniżej 20 dol. Ostatni raz taka kwota była widziana na giełdzie w lutym 2002 roku.
Za tak drastyczne spadki cen nie odpowiada wyłącznie epidemia koronawirusa, chociaż popyt na paliwo lotnicze spadł o trzy czwarte.
Na wojnę cenową poszły dwa naftowe mocarstwa – Rosja i Arabia Saudyjska. Tąpnięcia notowań zaczęły się 8 marca, gdy Saudowie nie dogadali się z naszym wschodnim sąsiadem.
Niektórzy uważają, że rynek ropy znalazły się w najgorszym kryzysie od czasów II wojny światowej. I są na to mocne dowody. Ropa najsłabszej jakości jest sprzedawana w USA poniżej 10 dol., a ropa Wyoming Asphalt Sour (produkuje się z niej asfalt), została sprzedana po cenie minus 19 centów za baryłkę.
– Obawy o popyt na ropę to na rynkach znana rzecz. Ostatnie spadki cen ropy wywołały jednak sygnały z Arabii Saudyjskiej i Rosji, że chcą kontynuować dotychczasową politykę wyższych dostaw surowca – ocenił Vivek Dhar, analityk rynku surowców w Commonweaktha Bank of Australia. – Nadzieje rynków, że dojdzie do jakiegoś porozumienia A.Saudyjska-Rosja, zostały rozwiane.
Prognozy Międzynarodowej Agencji Energii są jeszcze gorsze. Eksperci uważają bowiem, że zużycie ropy może spaść nawet o 20 milionów baryłek dziennie, a IHS Markit sugeruje, że w ciągu zaledwie trzech miesięcy zabraknie miejsc do magazynowania ropy.
– Tempo spadków cen paliwa może spowolnić umacniający się dolar, który jeszcze niedawno kosztował poniżej 4 zł, a obecnie jest o około 30-40 gr droższy. – To spowalnia spadki, ale są one widoczne i w mojej opinii, nie ma innej drogi dla cen paliw jak droga w dół – podsumowuje Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.