Zysk BP w pierwszym kwartale spadł o dwie trzecie po tym, jak globalna pandemia koronawirusa uderzyła w popyt na ropę. Gigant naftowy ostrzegł, że w bliskiej perspektywie czeka go „wyjątkowy poziom niepewności”, po gwałtownym zmniejszeniu zapotrzebowania na jego produkty.
Blokady na całym świecie utrzymują ludzi w domach, ograniczając popyt na ropę. Po raz pierwszy w historii w ubiegłym tygodniu ceny ropy w USA spadły do wartości ujemnych, zanim ponownie wzrosły powyżej zera.
Koncern BP oświadczył, że bazowy zysk (dochód netto), wyniósł w pierwszym kwartale 2020 roku 800 mln dolarów – w porównaniu z 2,4 mld dolarów rok wcześniej.
Nowy szef firmy Bernard Looney powiedział: – Nasza branża została dotknięta wstrząsami podaży i popytu na skalę nigdy wcześniej nie widzianą, ale nie jest to żadna wymówka, aby się cofać. Koncentrujemy nasze wysiłki na ochronie naszych ludzi, wspieraniu naszych społeczności i wzmacnianiu finansów. Jesteśmy zdeterminowani, aby kontynuować dążenie do celów, w tym zrealizować naszą ambicję zerowej emisji do 2050 roku.
Ceny ropy naftowej są bardzo niskie. Baryłka ropy Brent kosztuje obecnie około 19 dolarów, w porównaniu z około 70 dolarów na początku stycznia.
Czytaj też:
Zobacz jak bezzałogowe Kamazy jeżdżą w Arktyce. Testuje je GazpromCzytaj też:
Rynki próbują odizolować się od chaosu związanego z ceną ropy