Przyjęty plan jest zgodny z ogłoszoną niedawno strategią funkcjonowania aliansu Renault-Nissan-Mitsubishi, jak informuje IBRM Samar. Ta strategia to efekt kłopotów koncernu ze sprzedażą aut na świecie, pogłębionych historią Carlosa Ghosna (prezesa Nissana, który defraudował pieniądze firmy, choć był utalentowanym menedżerem) oraz pandemią koronawirusa SARS-CoV-2, wywołującego śmiertelną chorobę COVID-19.
Strategia nazwana „Leader-Follower” zakłada podział zadań między poszczególnymi markami koncernu (a są ich trzy: Renault, Nissan i Mitsubishi), które w zależności od regionu świata i segmentu rynkowego przejmą główną rolę jako dostawca rozwiązań technologiczno-konstrukcyjnych dla pozostałych firm wchodzących w skład francusko-japońskiej grupy. Stąd też pomysł, aby marce Renault powierzyć prace dla modelami klasy B, zaś Nissanowi projektowanie pojazdów typu SUV.
– Jeśli chodzi o kolejną generację Micry, będziemy podążać za Renault, które poprosimy o opracowanie i uruchomienie produkcji nowej Micry na nasze potrzeby – powiedział w wywiadzie dla dziennika „Le Monde” Ashwani Gupta, dyrektor operacyjny Nissana.
Aktualna generacja Micry wytwarzana jest od 2016 roku w należącej do Renault fabryce samochodów Flins niedaleko Paryża.
Czytaj też:
Motoryzacyjny gigant i kultowa marka zniknie z Europy?