Druga fala koronawirusa. Wakacje kredytowe wciąż ustawowo dostępne

Druga fala koronawirusa. Wakacje kredytowe wciąż ustawowo dostępne

Zakupoholik
Zakupoholik Źródło: Pexels / Andrea Piacquadio
Chociaż podczas lockdownu niewiele osób zdecydowało się na wakacje kredytowe (odroczenie spłat), to opcja jest wciąż ustawowo gwarantowana. Kredytobiorcy mogą na pewien czas zawiesić spłaty.

Podczas pierwszej fali koronawirusa SARS-CoV-2 (wywołującego śmiertelną chorobę COVID-19) niewiele osób zdecydowało się na wakacje kredytowe. Z informacji uzyskanych z Biura Informacji Kredytowej przez serwis Bankier.pl wynika, że było zaledwie 3,2 tys. takich przypadków.

Wakacje kredytowe. Banki były pierwsze

Banki pozwoliły na wakacje już w marcu. Do końca wrześnie z zawieszenia spłat skorzystało klientów. Teraz (również dane BIK) „aktywnych” jest 237 tys. wakacji dla klientów indywidualnych i 32,8 tys. dla przedsiębiorców.

Potem w czerwcu wakacje zostały zagwarantowane przez tarcze antykryzysowe. Od 13 marca 2020 r. spłaty mogły zawiesić osoby, które straciły pracę. Ale te ustawowe wakacje nie cieszyły się już powodzeniem, o czym poinformowaliśmy na początku.

Jak skorzystać z wakacji kredytowych?

Jednak wakacje są wciąż dostępne, te ustawowe. Należy złożyć wniosek o zawieszenie wykonywania umowy kredytowej. We wniosku trzeba zaznaczyć, że utraciło się główne źródło dochodów i podać na jak długo chce się zawiesić spłatę (maksymalnie 3 miesiące).

Można zawiesić tylko 1 kredyt z każdej grupy: kredytów konsumenckich, hipotecznych i pozostałych.

O ile kredyt jest ubezpieczony, to ubezpieczenie w formie stałych miesięcznych opłat trzeba uiszczać.

Podczas wakacji kredytowych bank nie pobiera odsetek ani opłat.

Jak przypomina BIK, ustawowa wersja wakacji kredytowych jest korzystniejsza dla kredytobiorców, bo nie wiążą się z nią dodatkowe kosztay. Mimo to, do 12 października 2020 r. skorzystano z niej 3203 razy.

Może teraz – podczas drugiej fali pandemii – wniosków będzie więcej.

Czytaj też:
Ogromna liczba Polaków poprosiła o odroczenie spłaty kredytu. Czy banki to wytrzymają?