Jeszcze niedawno rządzący przekonywali, że drugi lockdown nie jest brany pod uwagę. W minioną sobotę wprowadzono jednak kolejne obostrzenia, które zamknęły możliwość funkcjonowania części branż, ale jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, to może być dopiero początek.
Nowe obostrzenia możliwe już w piątek
Jak mówią informatorzy „DGP”, jeśli do piątku liczba zachorowań nie przestanie rosnąć w tak dużym tempie, to premier zamierza rozszerzyć panujące obostrzenia. – To może być wysłanie reszty szkół na naukę zdalną, zakaz przemieszczania się poza dojazdem do pracy – mówi jedna z osób z rządu. Inny z informatorów gazety otwarcie mówi o ponownym, pełnym lockdownie. Zaznacza, że jest to o tyle prawdopodobne, że ze względu na dzień Wszystkich Świętych istnieje uzasadniona obawa, że Polacy będą tłumnie odwiedzać groby swoich bliskich, co jest bardzo niepożądane w momencie notowania tak wysokiej liczby zachorowań.
Drugi lockdown. Zaostrzenie kursu
Czy rozwiązanie, które jeszcze niedawno miało nie dość do skutku, faktycznie jest prawdopodobne? DGP wskazuje, że już sobotnie restrykcje są o wiele bardziej rygorystyczne, niż pierwotnie zapowiadano. – Zamknięcie szkół miało wyłączyć jeden z istotnych czynników mobilności społecznej, gdyby Polacy chodzili codziennie do teatru, to byśmy musieli je zamknąć. A decyzja dotyczy klas 4–8, gdyż ograniczenia dotyczące mniejszej liczby klas spowodowałyby kłopoty logistyczne dla szkół – mówi informator gazety.
Kolejny lockdown, to jednak również konieczność wprowadzenia kolejnych mechanizmów wsparcia dla przedsiębiorców. Wewnątrz rządu ma już trwać zbieranie pomysłów i analizowanie bieżących potrzeb. Konkretne rozwiązania mają się pojawić pod koniec tygodnia.
Czytaj też:
NA ŻYWO: Koronawirus. Najnowsze informacje z Polski i ze świata