Amerykański złom płynie do Europy i Polski

Amerykański złom płynie do Europy i Polski

Import samochodów
Import samochodów Źródło: Clicktrans
2,7 mln używanych samochodów wyeksportowano z USA do Europy w ciągu ostatnich 20 lat. Jak wskazuje raport Carfaxu ponad 60 proc. z nich – czyli 1,7 miliona samochodów – miało poważne wady, często związane z uszkodzeniami powypadkowymi.

Gama pojazdów, które co roku pokonują Atlantyk w drodze do Europy, jest ogromna. Niemniej jednak, według Carfaxu, większość z nich ma jedną wspólną cechę: występują w nich rozmaite problemy, od drobnych usterek do poważnych i często niebezpiecznych uszkodzeń.

Jak wynika ze szczegółowego przeglądu amerykańskiego eksportu samochodów używanych w ciągu ostatnich 20 lat (Carfax wskazuje na prawie 18 milionów takich pojazdów na całym świecie), eksporterzy z USA wydają się coraz bardziej specjalizować w eksporcie uszkodzonych pojazdów.

Auta ze złomu na eksport

Tylko w ostatnich pięciu latach (2015-2019) ze Stanów Zjednoczonych wyjechało do Europy prawie 900 tys. samochodów. Odsetek uszkodzonych wynosi dla tego okresu szokujące 85 proc. Oznacza to, że trzy na cztery auta mają tak zwany „tytuł”, który nadaje się w USA szczególnie ciężko uszkodzonym pojazdom, aby zapobiec ich ponownej rejestracji.

Ta sytuacja jest tym bardziej niepokojąca, że amerykański eksport do Europy bardzo szybko rośnie. W 2015 r. wyniósł on jeszcze około 90 tys. egzemplarzy, a w 2019 r. wzrósł do ponad 342 tys., co oznacza wzrost o około 280 proc. Jednocześnie wzrosła także liczba samochodów z wcześniejszymi uszkodzeniami. Podczas gdy w 2015 r. problem dotyczył jednego auta na dwa eksportowane, w 2019 r. dziewięciu na dziesięć pojazdów. Według autorów raportów oznacza to, że prawie każdy w Europie, kto kupi używany samochód z USA, może spodziewać się zakupu pojazdu z wcześniejszymi uszkodzeniami lub innymi problemami.

Kto importuje amerykańskie auta?

Od 2000 r. Niemcy 13 razy zajmowały pierwsze miejsce w statystykach importu używanych aut ze Stanów Zjednoczonych. Godne uwagi jest to, że działo się to głównie w latach, w których odsetek pojazdów z wcześniejszymi uszkodzeniami lub innymi problemami był stosunkowo niski. Kiedy liczba ryzykownych aut stała się wyższa, w rankingu importu prym zaczęły wieść: Finlandia (2008 rok) i Litwa (2010 i 2011 rok). W ostatnich latach, w tym niechlubnym rankingu prowadzi Gruzja: w 2019 roku wyeksportowano tam nie mniej niż 160 tys. samochodów, z których aż 95 procent było uszkodzonych. W trzech poprzednich latach odsetek ten utrzymywał się na tym samym poziomie.

Powołując się na dane z europejskich portali internetowych, Carfax szacuje średnią cenę używanego samochodu na 22 995 euro (dane z siedmiu krajów europejskich), co oznacza że na ryzykowne pojazdy wydano na Starym Kontynencie prawie 40 miliardów euro.

A jak jest w Polsce?

Według wcześniejszych (z sierpnia br.) badań Carfax Europe, przeprowadzonych na zlecenie IBRM Samar, po polskich drogach jeździ blisko 235 tys. pojazdów sprowadzonych do Polski z Ameryki Północnej. Ponad 130 tys. z nich miało przed sprowadzeniem poważne uszkodzenia, z czego ponad 40 tys. w wyniku więcej niż jednego wypadku.

Statystyka ta nie uwzględnia jednak wszystkich amerykańskich aut zarejestrowanych w Polsce, gdyż część z nich trafia do naszego kraju pośrednio, już po rejestracji na innych rynkach europejskich (np. Niemiec czy Litwy) i wobec tego zaliczana jest do importu z tych krajów.

Czytaj też:
Wiadomo już, gdzie powstanie fabryka Izery, polskiego samochodu elektrycznego

Źródło: IBRM Samar, Carfax