Chociaż lockdown się nie zapowiada (wicepremier Gowin nie wyklucza ograniczeń w handlu i „aktywności pozazawodowej Polaków”, ale nie zakłada zamknięcia. Mówi: „Jestem kategorycznie przeciwny gospodarczemu lockdownowi. Przyniósłby on trudne do oszacowania straty gospodarcze”), to mamy do czynienia z „pełzającym lockdownem”, o którym pisze „Rzeczpospolita”.
Czym jest „pełzający lockdown”?
Oznacza to, że wyłączane są kolejne branże, nakładane ograniczenia, choć nie łącznie i nie na wszystkich. Taka strategia rządu jest negatywnie oceniana przez biznes. Periodyk cytuje Cezarego Kaźmierczaka, prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców: – W Polsce mamy pełzający lockdown, choć nikt tego nie chce nazwać po imieniu.
Wicepremier Gowin poprosił Radę Dialogu Społecznego (ciało skupia trzy strony: rządzących, przedsiębiorców i związki zawodowe) o opracowanie wspólnego stanowiska w sprawie uniknięcia lockdownu. Łukasz Bernatowicz, wiceprezes BCC, mówi w „Rzeczpospolitej”:– Przede wszystkim mamy nadzieję, że przyniesie to zmianę rządowej strategii wprowadzania kolejnych ograniczeń i restrykcji. Chcielibyśmy, by rząd komunikował te ważne decyzje z wyprzedzeniem, tak by firmy miały czas na dostosowanie się, a także, by w tym samym czasie przedstawił plany pomocowe. Dotychczas rząd postępował dokładnie odwrotnie.
Czy potrzeba jest „trzecia droga”?
Jeszcze inne rozwiązanie proponuje Sławomir Dudek, ekspert gospodarczy Pracodawców RP. Nie oczekuje „kroplówki” pomocowej, ale konkretów, dotyczących sfer życia społeczno-gospodarczego, gdzie dochodzi do największej liczby zakażeń oraz ekspertyz, które powiedzą jasno co lockdown konkretnej branży oznacza dla powstrzymania pandemii. – Na razie rządowa strategia polega na zamykaniu całych sektorów gospodarki. Firmy mogą się dostosowywać do nowych wymogów, do życia w pandemii nie tylko poprzez zamknięcie, ale też choćby przez stosowanie wyśrubowanych norm sanitarnych. A pomoc finansowa państwa nie musi przybierać tylko formy kroplówki na przeżycie, ale może być przeznaczona właśnie na te dostosowania – mówi w „Rz” Sławomir Dudek.