Zagraniczni inwestorzy nie mają łatwo nad Wisłą. To największe polskie grzechy

Zagraniczni inwestorzy nie mają łatwo nad Wisłą. To największe polskie grzechy

Dodano: 
Polska przyciąga zagraniczny kapitał, ale przeszkody proceduralne i prawne są ciągle sporym wyznawaniem
Polska przyciąga zagraniczny kapitał, ale przeszkody proceduralne i prawne są ciągle sporym wyznawaniem Źródło: Shutterstock / Natanael Ginting
Polska przyciąga zagranicznych inwestorów. Wysoki potencjał zysku idzie jednak w parze z wyzwaniami proceduralnymi.

Polska coraz częściej pojawia się na mapach światowych inwestorów, którzy szukają stabilnych, lecz dynamicznych rynków. Rodzime sektory senior living i akademików przyciągają uwagę nie tylko ze względu na deficytową podaż, ale też potencjał wysokich zwrotów. To kombinacja demograficznych trendów, rosnącej liczby studentów zagranicznych i starzejącego się społeczeństwa, która sprawia, że stajemy się atrakcyjnym rynkiem dla zagranicznego kapitału.

– Polska przyciąga dziś rekordowe zainteresowanie zagranicznego kapitału – zwłaszcza w sektorach domów senioralnych i akademików – uważają eksperci z Lafrentz Polska.

Jak zauważają, to rynek wysokich zwrotów, ale i wysokich wymagań.

Ekspert: „Zaskoczeniem są różnice w tempie i logice procesów administracyjnych”

Choć rosnąca otwartość instytucji publicznych na zagraniczny kapitał jest zauważalna, potencjalni inwestorzy muszą mierzyć się z rzeczywistością, na którą nie zawsze są przygotowani. To przede wszystkim przeszkody proceduralne i prawne.

– Największym zaskoczeniem są często różnice w tempie i logice procesów administracyjnych. Inwestorzy z krajów zachodnich przyzwyczajeni są do dużej przewidywalności. W Polsce czas trwania procedur bywa bardzo zróżnicowany – nawet w przypadku podobnych projektów – co bez lokalnego doradcy potrafi całkowicie zaburzyć harmonogram – zauważa Mateusz Durski, wiceprezes zarządu Lafrentz Polska.

Najważniejsze bariery dla zagranicznych inwestorów

Wejście na polski rynek nie jest pozbawione wyzwań. Procedury administracyjne bywają nieprzewidywalne, a lokalne uwarunkowania prawne i planistyczne potrafią wydłużyć czas realizacji projektów nawet do kilkunastu miesięcy. W konsekwencji doświadczeni inwestorzy podkreślają, że sukces wymaga nie tylko kapitału, ale także dogłębnej znajomości lokalnych przepisów i wsparcia ekspertów z doświadczeniem w polskich realiach.

Najczęściej wskazywane bariery to:

  • Prawo budowlane i procedury administracyjne – złożony system pozwoleń i decyzji środowiskowych wydłuża realizację inwestycji.
  • Regulacje środowiskowe – uzyskanie decyzji wymaga konsultacji społecznych i analiz wpływu inwestycji.
  • Ryzyka kontraktowe – opóźnienia wynikające z braków wykonawców, wahających się cen materiałów czy różnej interpretacji przepisów.
  • Lokalne uwarunkowania planistyczne – brak lub ograniczenia planów zagospodarowania powodują długotrwałe postępowania administracyjne.
– Wejście na polski rynek budowlany wymaga dogłębnego zrozumienia lokalnych procedur. Projekty, które w innych krajach realizowane są w przewidywalnym rytmie, w Polsce mogą napotkać bariery formalne, proceduralne i kontraktowe – ostrzega Durski.

Czytaj też:
Wielkie odbicie w mieszkaniówce. Deweloperzy wracają do gry

Jak bezpiecznie inwestować w Polsce?

Zdaniem ekspertów, bezpieczne inwestowanie w Polsce wymaga przede wszystkim zrozumienia lokalnych uwarunkowań formalnych i proceduralnych. Kluczowe jest realistyczne zaplanowanie harmonogramu, ponieważ czas oczekiwania na decyzje administracyjne jest zróżnicowany w zależności od regionu i rodzaju inwestycji.

– Zagraniczni inwestorzy często zakładają, że procedury działają tak samo jak w ich kraju, a to jeden z najczęstszych błędów. Dlatego warto już na starcie zaangażować lokalnego doradcę techniczno-proceduralnego, który pomoże uniknąć błędów mogących kosztować miesiące i setki tysięcy złotych – wskazuje Durski.

Podkreśla, że najlepiej, jeśli doradca jest zaangażowany już na etapie analizy wykonalności i wyboru działki.

– To pozwala uniknąć sytuacji, w której inwestor kupuje grunt obciążony ograniczeniami środowiskowymi, nieuregulowanym dostępem do drogi publicznej albo brakiem możliwości podłączenia do infrastruktury technicznej. Wsparcie doradcy jest też ważne przy decyzjach środowiskowych, warunkach zabudowy, pozwoleniu na budowę, optymalizacji kosztów i kontraktowaniu wykonawców. Im wcześniej doradca wejdzie w projekt, tym mniej „gaszenia pożarów” na późniejszych etapach – dodaje wiceprezes Lafrentz Polska.

Jego zdaniem nie mniej ważna jest zgodność kontraktowa. Stosowanie standardów FIDIC, solidarna odpowiedzialność wykonawców i odpowiednie zabezpieczenia finansowe minimalizują ryzyko sporów.

Czytaj też:
Do KSeF zostało 100 dni. Ekspert wskazuje na trzy kluczowe elementy
Czytaj też:
Koniec budowlanej ciszy? Ceny tych materiałów mogą wystrzelić