W nocy z soboty na niedzielę 9 maja na teren przekopu Mierzei Wiślanej przybyło kilkadziesiąt osób, które „czatowały” w oczekiwaniu na bursztyn. W wyniku pracy pogłębiarki i rury transportującej piach z dna toru wodnego wyrzucane są ponad 100-gramowe bryły bursztynu. Według RMF FM grupa nawet kilkudziesięciu osób dostała się na teren budowy od strony linii brzegowej, w miejsce wylotu rury, przez którą przechodzi urobek pobierany z dna morza.
Przekop Mierzei Wiślanej. Wzmocnienie ochrony
Sprawą zainteresowała się policja z Nowego Dworu Gdańskiego. W trakcie minionego weekendu dwukrotnie podejmowano interwencje w miejscu przekopu. Z kolei wykonawca przekopu - spółka NDI - poinformowała, że ochrona budowy upominała wszystkich, którzy bezprawnie przechodzili na teren budowy a w momencie, gdy polecenia ochrony były ignorowane, powiadomiona została m.in. policja.
Przedstawicielka firmy dodała, że budowa jest monitorowana, a nagrania z monitoringu zostaną przekazane służbom, by osoby, które złamały prawo, mogły być zidentyfikowane. W związku z tym, podjęto decyzję o wzmocnieniu ochrony na terenie inwestycji, szczególnie w miejscu, w którym zrzucany jest urobek z pracy pogłębiarki.
Czytaj też:
Drugi etap Przekopu Mierzei Wiślanej. „Mamy pół drogi za sobą”
Przekop Mierzei Wiślanej. Zdjęcia