Poszukiwacze bursztynu informują, że przekop Mierzei Wiślanej jednak może być bardziej zasobny w surowiec, niż w ostatnich komunikatach przekazywali politycy zaangażowani w projekt. W ostatnich dniach w wyniku prac pogłębiarek pracujących do morza mogły trafić bryły ważące nawet 200 gramów – mówią informatorzy Wirtualnej Polski. Na pobliskich plażach ponoć zaroiło się od poszukiwaczy, którzy usłyszeli ten informacje.
Nie tylko w okolicach przekopu
Jak twierdzą eksperci cytowani przez portal, bursztyn może jednak pojawiać się na plażach nie tylko w bezpośredniej okolicy przekopu, ale także nawet w Jantarze, czy Krynicy Morskiej. Piach, który został poruszony podczas kanału żeglugowego, czy prac przy sztucznej wyspie może przemieszczać się wraz z prądem morskim.
Wirtualna Polska przypomina, że podobne zjawisko miało miejsce w 2019 roku podczas pogłębiania portu w Gdańsku. Poruszony w ten sposób bursztyn można było po sztormie znaleźć nawet w Mikoszewie, czyli blisko 20 km dalej.
17 kg bursztynu
Na początku marca poinformowano, że na budowie przekopu Mierzei Wiślanej wydobyto nie, jak pierwotnie zakładano 900 kg bursztynu, a zaledwie 17 kg. Rząd informował także, że surowca jest tak mało i znajduje się on tak głęboko, że nie opłaci się go wydobywać.
Galeria:Przekop Mierzei Wiślanej