Czwarta fala koronawirusa na razie nie zdezorganizowała nam życia. Przeciwnie, biura w Polsce powoli zaczynają się zapełniać po ponad półtorarocznym okresie przeważającej pracy zdalnej. Jednak na wielu pracowników przyjeżdżających do firmy czekają niespodzianki – mimo, że są na miejscu w pracy, to często nadal całe dnie spędzają na rozmowach przez internet.
– Przyjeżdżam do biura i 6-7 godzin spędzam na wideo rozmowach, jakbym siedział na home office – mówi Marek, pracownik warszawskiej korporacji. – Miałem nadzieję, że zobaczę się z ludźmi, a są dni, że na całym piętrze jestem zupełnie sam i nawet nie mam do kogo się odezwać.
Dlaczego tak się dzieje? Z powodu COVID-19 szefowie narzucają hybrydowy system pracy, czyli część pracowników jest na miejscu w biurze, a część pracuje z domu. Ale i podwładni przyzwyczaili się do pracy na odległość.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.