Wykorzystywanie zwolnienia chorobowego w celu pojechania na urlop nie jest dobrym pomysłem. Zakład Ubezpieczeń Społecznych stał się bowiem bardzo skrupulatny w sprawdzaniu zasadności wystawianych „L4”. Jak wynika z danych za trzeci kwartał 2021 roku, które udostępnił ZUS, tylko w trzy miesiące wakacyjne cofnięto świadczenia na ponad 2 miliony złotych.
Wakacje na L4
Tak wysoka kwota jest efektem „sprytu” części pracowników, którzy poprzez zwolnienia chorobowe próbują wydłużyć sobie pulę dni urlopowych. W lipcu, sierpniu i wrześniu co trzeci Polak przebywający na zwolnieniu chorobowym, nie stosował się do jego zasad.
– Czas zwolnienia lekarskiego ma służyć rekonwalescencji, a zasiłek chorobowy wypłacany przez pracodawcę bądź ZUS ma być wsparciem podczas absencji pracowniczej. Dla osób ubezpieczonych zasiłek chorobowy jest finansową poduszką, która gwarantuje dochód, gdy naprawdę nie możemy być aktywni zawodowo – mówi portalowi prawo.pl Sebastian Szczurek, rzecznik regionalny ZUS w Opolu.
Fałszywe zwolnienia. Oszuści sami dostarczają dowodów
Okazuje się jednak, że pracownicy wykorzystują zwolnienia np. w celach turystycznych. Jak twierdzą eksperci, coraz bardziej popularnym zjawiskiem jest pobieranie zwolnieni lekarskich w celu odbycia rozmowy o pracę w innej firmie. Kontrola ZUS wykazała także, że nagminne jest w tym czasie dorabianie, czy podnoszenie kwalifikacji zawodowych.
Skąd ZUS to wie? Częścią kontroli jest m.in. sprawdzanie kont w portalach społecznościowych. W wielu przypadkach "chorzy" sami dostarczają dowodów na swoje oszustwo. Zalew zdjęć z wakacji na profilu facebookowym, zbiegający się z terminem zwolnienia lekarskiego jest bardzo częstym przykładem.
Czytaj też:
Pierwsze wnioski z rejestru „śmieciówek”. Ich liczba była mocno przeszacowana