Kadencja Adama Glapińskiego na stanowisku prezesa NBP zakończy się 21 czerwca br. Wiele wskazuje na to, że obecny szef Banku Centralnego zostanie wybrany na drugą kadencję. Będzie to możliwe dzięki poparciu prezydenta Andrzeja Dudy. Pod koniec stycznia Paweł Szrot, szef gabinetu prezydenta poinformował, że głowa państwa złożyła wniosek o powołanie Adama Glapińskiego na drugą kadencję na stanowisku prezesa NBP.
– Prezydent Andrzej Duda zgłosił kandydaturę Adama Glapińskiego na drugą kadencję w roli prezesa NBP. Wniosek w tej sprawie trafił do marszałek Sejmu. Prezydent przede wszystkim dobrze ocenia działania prezesa Glapińskiego, które zmierzały do ograniczenia gospodarczych efektów epidemii – przekazał Szrot Polskiej Agencji Prasowej.
Glapiński dziękuje prezydentowi
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej szef Banku Centralnego po raz pierwszy publicznie odniósł się do decyzji głowy państwa.
– Chciałbym podziękować prezydentowi za zaufanie, którym obdarzył mnie kandydatem na prezesa NBP na kolejną kadencję. Uważam, że byłoby to korzystne dla polskiej gospodarki, gdyż umocniłoby międzynarodowe przekonanie o stabilności Polski – powiedział Glapiński.
Przypomnijmy, że zgodnie z Konstytucją, na stanowisko prezesa NBP może zostać wybrana osoba, która zostanie zgłoszona przez prezydenta RP Kandydatura musi być następnie przyjęta przez Sejm. Podobnie jak w przypadku prezydenta, prezes NBP może nie dłużej niż przez dwie kadencje.
Jeśli kandydaturę Glapińskiego poprze Sejm, będzie on pierwszym prezesem NBP od czasu Hanny Gronkiewicz-Waltz, który został wybrany na drugą kadencję. Warto jednak przypomnieć, że Gronkiewicz-Waltz nie ukończyła drugiej kadencji w związku z podjęciem pracy w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju.
Czytaj też:
Glapiński do krytyków NBP: To piramidalne bzdury. Mówi też o „księżycowych tezach”