Chociaż media informowały w środę, że rozmowy weszły w "krytyczne stadium", w wydanym po zakończeniu posiedzenia oświadczeniu zarząd powiadomił, że będzie je kontynuował w czwartek.
Krótko wcześniej adwokat Wolfowitza Robert Benner zapowiedział, że w tak negatywnej atmosferze wokół niego szef banku sam nie ustąpi. Woli raczej, by o jego losie zarząd zadecydował w drodze głosowania.
Wolfowitzowi grozi utrata stanowiska w związku z oskarżeniami o nepotyzm. Miał on awansować swoją przyjaciółkę na wysoko płatną posadę w Banku Światowym, przyznając jej znaczną podwyżkę. Jego przeciwnicy oskarżają go także o awansowanie na kierownicze stanowiska nie zawsze kompetentnych osób z administracji prezydenta USA George'a W. Busha, w której był wiceministrem obrony.
W poniedziałek specjalna komisja Banku Światowego stwierdziła, że Wolfowitz naruszył warunki zawartego z nim kontraktu i doprowadził do "kryzysu przywództwa" w tej instytucji.pap, ss