Wstrzymanie dostaw gazu związane jest z decyzją Polski o niezastosowaniu się do żądań Rosji o płaceniu za dostawy gazu w rublach. Termin płatności wyznaczony przez Rosję minął w piątek 22 kwietnia. 26 kwietnia dostawy gazu zostały ograniczone, a 27 kwietnia rano mają zostać oficjalnie wstrzymane.
Putin zakręcił kurek z gazem
- Jesteśmy gotowi na pełną niezależność od rosyjskich surowców. O godz. 19.00 pojawił się komunikat PGNiG o wstrzymaniu dostaw gazu w ramach kontraktu jamalskiego. PGNiG otrzymał od Gazpromu wezwanie do płatności w rublach. Obowiązująca umowa nie przewiduje takich płatności, a wezwanie Gazpromu nie jest zobowiązujący - mówiła Anna Moskwa, Minister Klimatu i Środowiska na konferencji prasowej we wtorek wieczorem.
- Oznacza to dla nas to samo, co komunikowaliśmy od dwóch miesięcy, jesteśmy przygotowani na całkowite odcięcie od rosyjskich surowców. Węgiel przestaliśmy importować 16 kwietnia, jesteśmy gotowi na odcięcie gazu, a także ropy. W tym momencie nasze magazyny gazu są zapełnione w około 80 procentach. Inwestycje z ostatnich lat zapewniające nam dywersyfikację pozwalają nam czuć się bezpiecznie - tłumaczyła minister klimatu i środowiska.
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimiski tłumaczył, że wariant zakładający odcięcie dostaw rosyjskich był przygotowywany i jest teraz realizowany. Wszyscy odbiorcy gazu w Polsce będą nadal go otrzymywać w tych samych ilościach. Piotr Naimski poinformował, że dostawy rosyjskiego gazu zostały wstrzymane również do Litwy.
O bezpieczeństwie dostaw gazu do Polski przy odcięciu z Rosji zapewniał także premier Mateusz Morawiecki, który przebywał w Niemczech, gdzie rozmawiał na temat wsparcia wojskowego Ukrainy.
Czytaj też:
Gazociąg Baltic Pipe praktycznie ukończony. Padła data uroczystego otwarcia
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.