Gospodarka pędzi w 7-proc. tempie

Gospodarka pędzi w 7-proc. tempie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wzrost PKB w I kwartale 2007 r. wyniósł 7 proc., a w całym roku wyniesie około 6 proc. - poinformował minister gospodarki Piotr Woźniak w Sejmie.

"Mam do przekazania wyłącznie dobre wiadomości. Ożywienie ma ogromnie szeroki zasięg i obejmuje całą gospodarkę" - powiedział minister, który przekazuje posłom informację na temat sytuacji gospodarczej Polski. Dodał, że źródeł należy szukać w akcesji do UE, kiedy to zwiększenie eksportu spowodowało wzrost popytu i przyspieszenie inwestycji.

Ministerstwo Gospodarki przewiduje, że w kolejnych kwartałach br. wzrost PKB będzie miał poziom zbliżony do 6 proc., a ostrożne szacunki wskazują, że za cały rok będzie to ok. 6 proc. W 2008 r. wzrost PKB ma wynieść 5,5 proc., przy wzroście produkcji przemysłowej o ok. 10 proc.

Wysokie tempo wzrostu gospodarczego ma się utrzymywać dzięki rosnącemu popytowi konsumpcyjnemu i inwestycyjnemu oraz koniunkturze w budownictwie i przemyśle. W ciągu czterech miesięcy tego roku zanotowano ponad 50-proc. wzrost produkcji budowlano- montażowej. W I kw. br. wykorzystanie zdolności produkcyjnych w przemyśle wynosiło 83 proc. Również eksport był i pozostaje bardzo poważnym motorem wzrostu, zwiększając się o 22 proc. z roku na rok.

Minister podkreślił, że w I kw. 2007 r. wzrost inwestycji wyniósł 22 proc. "Nie było takiej dynamiki od kiedy pamiętam" - powiedział. Również w przyszłości inwestycje mają być na podobnym poziomie.

Zaznaczył też, że dzięki koniunkturze bezrobocie spadło na koniec marca br. do 14,4 proc., z ponad 17 proc. w listopadzie 2006 r. Jednak w niektórych sektorach brakuje nawet do 10 proc. kadry pracowniczej.

Według Woźniaka, spowolnienie koniunktury, wynikające z cykliczności gospodarki, może wystąpić "najwcześniej na przełomie dekady, ale i to trzeba przejmować z małym prawdopodobieństwem". Resort liczy, że przeciwdziałać temu będzie napływ środków z UE.

Z przedstawionych przez ministra danych wynika, że na koniec tego roku dług publiczny wyniesie 550 mld zł. "Balansujemy między 47 a 48 proc. w stosunku do PKB, co jest wartością dość niską" - powiedział.

Woźniak przypomniał też, że rząd kończy prace nad definicją budownictwa społecznego, co pozwoli objąć budownictwo mieszkaniowe preferencyjną 7-procentową stawką VAT. Dotyczyć to będzie nowych mieszkań o powierzchni do 120 m kw. oraz domów jednorodzinnych do 220 m kw. Obniżoną stawką objęte zostaną też remonty, o ile koszt użytych materiałów nie przekroczy 50 proc. wartości całego remontu.

Posłowie opozycji skrytykowali jednak rząd za brak wystarczających działań, aby podtrzymać wzrost gospodarczy i ułatwić przedsiębiorcom prowadzenie działalności. Według Adama Szejnfelda (PO), w tej sytuacji dobra koniunktura może się skończyć o wiele wcześniej, niż przewiduje rząd. Według Władysława Stępnia (SLD), dotychczas rząd nie podjął ani jednej decyzji, która by ułatwiła działalność gospodarczą.

Według Henryka Smolarza (PSL), mamy obecnie brak równowagi w handlu zagranicznym, czemu winien jest zbyt mocny złoty. Z kolei Andrzej Fedorowicz z LPR pytał: "skoro jest tak dobrze, to dlaczego nic nie potaniało i nie ma środków na podwyżki, w tym podwyżki dla nauczycieli?".

pap, em