W zeszłą środę media obiegła informacja, że Rosja wstrzymała dostawy gazu do Polski. Europejska Sieć Operatorów Systemów Przesyłowych podała dane, że w punkcie wejścia w Kondratkach przy granicy z Białorusią, przesył gazu spadł do zera. Dzień wcześniej PGNiG otrzymało od Gazpromu pismo, w którym poinformowano o zamiarze całkowitego wstrzymania dostaw gazu w ramach kontraktu jamalskiego. Można było się tego spodziewać. Nie tylko dlatego, że Rosja już kilka tygodni wcześniej oczekiwała, że Polska za gaz zacznie płacić rublami, chociaż kontrakt jamalski takiej możliwości nie przewiduje, a PGNiG w ogóle nie brało jej pod uwagę. Można było się tego spodziewać również dlatego, że to już nie pierwszy raz, kiedy Rosjanie tańczą na rurze, szantażując zakręcaniem kurka. Rzecz w tym, że taki szantaż na nikim nie robi już wrażenia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.