- Ta tragedia jest szokiem dla OPEC. Wyrażamy nasz smutek i głęboką wdzięczność za ponad 40 lat bezinteresownej służby, którą Barkindo ofiarował OPEC – poinformował na Twitterze OPEC.
Kilka godzin przed śmiercią Barkindo spotkał się w Abudży z prezydentem Nigerii Muhammadu Buharim.
6 lat na stanowisku sekretarza OPEC
Barkindo kierował OPEC od 2016 roku. Sekretarz generalny nie ma władzy wykonawczej, ale reprezentuje członków organizacji i jest łącznikiem między członkami kartelu, którzy nierzadko mają odmienne partykularne interesy, które wymagają pogodzenia.
W czasie kadencji Barkindo OPEC nawiązał współpracę z dziesięcioma innymi krajami produkującymi ropę, m.in. Rosją, co dało fundamenty dla utworzenia szerzej grupy producentów ropy, OPEC+.
Barkindo zajmował się branżą naftową przez czterdzieści lat. Rozpoczął pracę w National Petroleum Corporation, Duke Oil, później pracował m.in. w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Ministerstwie Energii, wreszcie - OPEC.
Barkindo zmarł na trzy tygodnie przed końcem kadencji
Barkindo nadzorował pracę OPEC w burzliwych dla grupy czasach, gdy rynki paraliżowała pandemia Covid-19, a w ostatnich miesiącach również wojna, jaką Rosja rozpętała w Ukrainie.
Za miesiąc Barkindo miał miał zostać zastąpiony na stanowisku przez Haithama Al-Ghaisa z Kuwejtu. Planował rozpocząć stypendium ufundowane przez Atlantic Council. Był bardzo wyczekiwany na miejscu, a dyrektor generalny Atlantic Council Frederick Kempe opisał byłego sekretarza jako osobę „posiadającą niezrównaną wiedzę na temat rynków ropy naftowej, bezpieczeństwa i zarządzania”.
Czytaj też:
OPEC+ zwiększa wydobycie ropy. Może gest, ale jednak ważny