Tytuł „Matki Bohaterki” będzie przysługiwał kobietom, które urodziły przynajmniej dziesięcioro dzieci. Nagroda pieniężna będzie wynosiła milion rubli, czyli równowartość 78 tys. złotych, i będzie przyznawana w momencie, w którym dziesiąte dziecko skończy rok.
Stalinowska nagroda
Nagrodę „Matki Bohaterki” w prowadził Józef Stalin w 1944 roku. W końcowej fazie wojny Związek Radziecki stracił około 26 milionów ludzi, dlatego sowieckie władze chciały zachęcić Rosjanki do odbudowy populacji. Podobna sytuacja ma miejsce dzisiaj, bo liczba Rosjan maleje w zastraszającym tempie.
Coraz mniej Rosjan
Choć żaden z oficjalnych dokumentów o tym nie mówi, decyzja o przyznaniu nagrody matkom rodzącym jak najwięcej dzieci wynika wprost z faktu, że z powodu strat wojennych Rosjan, zwłaszcza młodych, ubywa. Według ostatnich danych podawanych przez Pentagon, w Ukrainie zginęło lub zostało rannych około 80 tys. rosyjskich żołnierzy.
Jak zauważa Colin Kahl, amerykański podsekretarz w departamencie obrony, mimo tak wysokich strat rosyjska armia nie zrealizowała żadnego ważnego celu. Nie udało jej się zdobyć Kijowa, a w ostatnich dniach robi niewielkie postępy, całkowicie skupiając się na południowej i wschodniej części frontu.
Ale rosyjska populacja kurczyła się jeszcze przed atakiem na Ukrainę. Według danych Rosstat, między październikiem 2020 a wrześniem 2021 r. populacja Rosji zmniejszyła się o 997 tys. osób. Był to największy spadek populacji w czasie pokoju, jaki do tej pory odnotowano w Rosji.
Jak podaje Bank Światowy, gdy w 1991 r. upadł Związek Radziecki, liczba mieszkańców Rosji wynosiła ponad 148 mln. W 2022 r. będzie to niewiele ponad 145 mln.
Czytaj też:
Zamach koło Moskwy. Zginęła córka głównego ideologa Putina