Zielone światło dla zysku - czyli jak osiągnąć wolność finansową, mówiąc TAK dla ekologii?
Artykuł sponsorowany

Zielone światło dla zysku - czyli jak osiągnąć wolność finansową, mówiąc TAK dla ekologii?

Prezes Pracowni Finansowej – Tomasz Wiśniewski
Prezes Pracowni Finansowej – Tomasz Wiśniewski Źródło:Materiał partnera
Jak pomnożyć swój kapitał inwestując w odnawialne źródła energii? Jaki rodzaj inwestycji jest najbardziej opłacalny? Sposoby na czysty zysk przedstawia prezes Pracowni Finansowej – Tomasz Wiśniewski.

Od kilku lat jako firma inwestycyjna aktywnie działacie obsługując inwestorów OZE. Czy może Pan powiedzieć coś więcej o tym segmencie rynku i skąd tak duże zainteresowanie nim?

Nie ma odwrotu od transformacji energetycznej w kierunku OZE. Aby uratować życie na ziemi, musimy w ciągu kilkunastu najbliższych lat m.in. całkowicie zatrzymać emisję CO2 pochodzącą ze spalania paliw kopalnych. Przy tym elektrownie wiatrowe to dochodowy biznes, bo wiatr jest najtańszym źródłem energii, a ceny prądu wyznacza najmniej efektywny wytwórca – w Polsce głównie elektrownie węglowe. Niedawno do propozycji inwestycyjnych Pracowni Finansowej trafiły przemysłowe farmy słoneczne. Postęp technologiczny i związany z nim spadek cen paneli PV, spowodowały, że również i one stały się opłacalną inwestycją. Są przy tym łatwiejsze do wybudowania i obsługi. W miksie energetycznym, instalacje PV stanowią idealne uzupełnienie energii wiatrowej, bo pracują najintensywniej od wiosny do jesieni, podczas gdy wiatraki od jesieni do wiosny.

Jak Pana zdaniem rozwinie się rynek OZE? Czy w Pana opinii w ogóle rozwinie się jeszcze w Polsce?

Spośród źródeł wytwarzania, najintensywniej ma szansę rozwijać się rynek fotowoltaiki, chociaż największy potencjał produkcji energii tkwi u nas, w wietrze. Aby można było zrezygnować całkowicie z paliw kopalnych, potrzebne będą także magazyny energii oraz ciepła/chłodu, pracujące w ramach zintegrowanych elektrociepłowni wykorzystujących dodatkowo pompy ciepła, elektrolizery, kogenerację, kolektory słoneczne, zarządzane przez inteligentne systemy komputerowe. W opinii ekspertów, przyszłość sektora energetycznego to elektryfikacja wszystkiego co się da. Tam, gdzie nie będzie to możliwe, np. w lotnictwie, transporcie morskim czy wojskowym, wchodzi w grę stosowanie wodoru, który również można pozyskiwać z OZE w formie elektrolizy.
Jest jeszcze trochę miejsc, w których można postawić wiatraki, kiedy naprawdę zostanie odblokowana reguła 10h. Jednak ogromny potencjał tkwi też w repoweringu, czyli wymianie istniejących wiatraków na nowe, wydajniejsze, wyższe. Wygenerowanie kilkukrotnie większej mocy z istniejącej już lokalizacji nie musi się przy tym wiązać z większym wpływem na środowisko, bo nowocześniejszy wiatrak pracuje na ogół ciszej, a większa wysokość sprawia, że mniej dźwięku dociera do gruntu. Nowoczesne wiatraki są także wolnoobrotowe, więc nieszkodliwe dla ptaków.

Planujecie już dalszą przyszłość w nowych projektach inwestycyjnych? Czy jednak okoliczności i otoczenie rynkowe są tak dynamiczne, że wolicie reagować na bieżąco?

Naszym celem jest pomoc Inwestorom w pomnażaniu kapitałów, przy zapewnieniu ich ochrony przed inflacją. Cieszymy się, że przy okazji pomagamy chronić środowisko naturalne i czyste powietrze. Czasem jednak trafiają do nas projekty, które wykorzystują aktualne trendy rynkowe. Oferta inwestycyjna Pracowni Finansowej nigdy nie była tak bogata jak dziś, a mimo to, mamy jeszcze kilka kolejnych projektów w zanadrzu. Oprócz inwestycji w realną wartość, jakimi są OZE i budowa nieruchomości, umożliwiamy dołączanie do biznesów posiadających w opinii ekspertów ogromny potencjał wzrostu. Należą do nich Net-Pocket (aplikacja cashback), czy WoodTrade (zakład produkcji pelletu drzewnego z trociny odpadowej), który również jest biznesem z branży energetycznej.
Dywersyfikację geograficzną i walutową, zapewnia naszym Inwestorom Mission:Play! - park rozrywki w centrum Berlina, który wykorzystuje trend przenoszenia się handlu do Internetu. Inicjatywa na licencji światowego giganta zabawkowego - Mattel, właściciela takich marek jak Barbie, Mega Bloks czy Hotwheels, ma ściągnąć do centrów handlowych tłumy rodzin z dziećmi. Biznes działał będzie na najbogatszym rynku Europy, w strefie EURO, gdzie inflacja jest o połowę niższa niż w Polsce.

Niedawno Pracownia Finansowa uruchomiła program inwestycyjny EKO-RENTIER. Czy może Pan przybliżyć jego ideę i walory inwestycyjne?

Opinie naszych inwestorów wskazują, że lubią oni otrzymywać dochód pasywny systematycznie. Eko-Rentier to propozycja właśnie dla nich. W tym przypadku wypłaty realizowane są co kwartał – 2 x w roku z elektrowni wiatrowych – 15 kwietnia i 15 października i 2 x w roku z fotowoltaicznych – 15 stycznia i 15 lipca. Wynika to poniekąd z charakterystyki pracy tych dwóch źródeł energii. Elektrownie wiatrowe pracują najintensywniej zimą, a słoneczne latem. Dlaczego zachęcamy do posiadania w portfelu obu tych źródeł energii? Mimo, że elektrownie wiatrowe są najtańszym źródłem energii, to jednak farmy fotowoltaiczne, przy obecnym stanie przepisów jest o wiele łatwiej wybudować, są prostsze i tańsze w obsłudze. Inwestując w formule Eko-Rentier, Inwestor zapewnia sobie bezpieczeństwo finansowe, podobnie jak miks energetyczny kraju, złożony z różnych źródeł wytwarzania, ma zapewnić mu bezpieczeństwo energetyczne.

Czy nasze społeczeństwo nie boi się inwestować w projekty crowundingowe? Jaki jest poziom zaufania i opinie inwestorów tutaj?

Przeciętny Polak nadal postrzega inwestowanie przez pryzmat lokaty w banku, lub zakupu mieszkania na wynajem, Jednak systematycznie od lat, to podejście się zmienia. Jest coraz szersza oferta inwestycji alternatywnych w modelu crowdfundingowym, które przy niższych progach wejścia zapewniają większe zyski, a nawet większy poziom bezpieczeństwa. Naszymi Inwestorami najczęściej zostają przedsiębiorcy, którzy mają doświadczenie w biznesie i rozumieją specyfikę spółek kapitałowych. Teoretycznie mają oni większą skłonność do ryzyka niż pracownicy etatowi, jednak w praktyce lepiej rozumieją na czym polegają zabezpieczenia stosowane w proponowanej przez nas formule. Już sam model biznesowy, w którym zarządzający jest również wspólnikiem w każdym z projektów, przekonuje do nas największą liczbę inwestorów. Wspólnicy nie tylko dzielą te same ryzyka, ale również otrzymują wynagrodzenie w tym samym momencie – kiedy spółka wypłaca zysk i jest on proporcjonalny do generowanych przez spółkę dochodów. Relatywnie niski próg wejścia również pozwala przetestować współpracę z Pracownią Finansową lub konkretną propozycję biznesową, zanim zaangażuje się większe środki, oraz zdywersyfikować kapitał na kilka biznesów.

Jaki jest złoty środek na powodzenie inwestycji, które proponuje Pracownia Finansowa?

Złoty środek to dywersyfikacja. Grupa INWE stara się dobierać najlepsze możliwe projekty o zbilansowanym poziomie zysk/ryzyko, jednak czasem może pójść coś nie tak nawet, gdy nikt się tego nie spodziewa. Tak było kilka lat temu w energetyce wiatrowej, gdzie wydawało się, że należy zebrać wszystkie oszczędności i jeszcze zaciągnąć kredyt na inwestycje w wiatraki. Po czym przyszła „dobra zmiana” i zablokowała rozwój nowych projektów, a działającym skutecznie utrudniła życie. Około 2014 roku, rozwojowi energetyki wiatrowej sprzyjały przepisy prawne, zachęty w postaci systemu wsparcia, dostęp do kredytów, Unia Europejska, która wymaga od państw członkowskich systematycznego zwiększania poziomu OZE. Do inwestowania w elektrownie wiatrowe przekonywał też zdrowy rozsądek – nieuniknione odchodzenie od wyczerpujących się zasobów węgla, ropy i gazu, konieczność ograniczania emisji gazów cieplarnianych - ochrona środowiska i jakości powietrza, a przy tym zdrowia i redukcji wydatków na służbę zdrowia z tym związanych, a także budowanie bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Wiatr i słońce są naszymi krajowymi zasobami, których nikt nam nie odbierze. Niestety nawet w tak pewnym i oczywistym biznesie, mogło się zmaterializować ryzyko, które pokrzyżowało plany wielu przedsiębiorstw, niektóre doprowadzając do upadłości.
Dlatego warto albo rozłożyć posiadane środki na kilka projektów, nawet jeśli tylko jeden z dostępnych wydaje nam się tym słusznym, lub stopniowo budować portfel inwestycji, uzupełniając posiadane już, tymi które działają w innych sektorach gospodarki.

Inwestycje są tożsame z ryzykiem. Czy i jak staracie się zniwelować jego poziom w projektach pojawiających się w portfolio? Bierzecie pod uwagę opinie analityków?

Zaczyna się to już na etapie wyboru partnera branżowego, który musi spełnić szereg wymagań grupy INWE, w tym udowodnić, że to co ma realizować dla Inwestorów Pracowni Finansowej, zrobił już wielokrotnie i uzyskał określone stopy zwrotu. Wyjątkiem są tu projekty z obszaru Innowacji, które z założenia wkraczają na nieznane wody i muszą dopiero znaleźć najskuteczniejszą formułę biznesową – przetestować co działa, a co nie.
Następnym etapem jest wybór konkretnego projektu i ocena szans jego powodzenia w aktualnej sytuacji gospodarczej. Nawet w obszarze tak bezpiecznym jak rynek deweloperski, istnieją cykle koniunkturalne. Aktualnie, gdy większość deweloperów boryka się z dekoniunkturą spowodowaną słabą dostępnością kredytów dla kupujących mieszkania, finansujemy luksusowy apartamentowiec w ścisłym centrum Warszawy. Rynek nieruchomości premium jest odporny na zawirowania rynku i potrafi rosnąć nawet w czasie spowolnienia w gospodarce. Klienci na zakup tego typu nieruchomości nie zaciągają kredytów, lecz inwestują nadwyżki finansowe, w celu zabezpieczenia ich przed inflacją i licząc na systematyczny wzrost wartości posiadanych aktywów.

Oprócz standardowych zabezpieczeń specyficznych dla poszczególnych biznesów oraz formy prawnej dającej Inwestorowi określone prawa zgodnie z Kodeksem Spółek Handlowych, grupa INWE stara się zapewnić wewnętrzną konkurencję pomiędzy poszczególnymi partnerami branżowymi w danym obszarze. Ta strategia, nie tylko wpływa na dążenie do podnoszenia jakości i dostarczania jak najlepszych wyników, ale również na bezpieczeństwo. W razie, gdyby któryś z partnerów nie mógł wywiązać się ze zobowiązań, dotyczyć to będzie tylko części realizowanych projektów. Projekty inwestycji w realną wartość, posiadają twarde aktywa, które w razie niepowodzenia mogą być spieniężone i podlegają podziałowi pomiędzy wspólnikami.

Uzyskiwanie dochodu pasywnego z inwestycji ekologicznych brzmi wręcz utopijnie i takie też mogą pojawiać się opinie inwestorów. Ile można na tym zarobić i do kogo kierowana jest oferta Pracowni Finansowej?

Można odnieść takie wrażenie, patrząc na dotychczasowe przywileje sektora energetycznego, dotowanego przez Państwo. Jednak dotacje do OZE również były i nadal w niektórych obszarach są dostępne, a przy dzisiejszych cenach energii wręcz stają się niepotrzebne. Jak już wspomniałem, ceny energii wyznacza najmniej efektywny wytwórca. Energetyka konwencjonalna, w myśl zasady „zanieczyszczający płaci” została obciążona opłatami za emisję CO2, które znacznie podnoszą cenę wytwarzanej energii. Dodatkowo mamy obecnie do czynienia z ogromnym wzrostem cen paliw do produkcji energii – węgla, ropy i gazu. W mojej opinii, to bardzo dobra wiadomość dla nas wszystkich. Podczas, gdy kiedyś przechodzenie na OZE było traktowane jako hobby, dzisiaj zachętą jest najskuteczniejszy motywator - ekonomiczny.
Dzisiejsze oferty Pracowni Finansowej w sektorze OZE, pozwalają prognozować stopy zwrotu na poziomie 14-20% rocznie. W przypadku elektrowni wiatrowych jest to nawet stopa zwrotu zabezpieczona na 5 lat, co wynika z zawartego kontraktu na sprzedaż energii. Przy tej stopie zwrotu, Inwestor w ciągu 5 lat podwaja kapitał. Nasza propozycja pozwala osiągać tak atrakcyjne stopy zwrotu i jednocześnie chronić środowisko naturalne nawet osobom, które nie mają możliwości instalacji własnych ekologicznych rozwiązań na posiadanych nieruchomościach.

Źródło: Materiał Partnera