Rezygnacja Liz Truss nie zatrzęsła funtem. Są jednak czynniki ryzyka

Rezygnacja Liz Truss nie zatrzęsła funtem. Są jednak czynniki ryzyka

Premier Wielkiej Brytanii Liz Truss
Premier Wielkiej Brytanii Liz Truss Źródło:Shutterstock / Fred Duval
Nagła rezygnacja premier Wielkiej Brytanii nie wywołała paniki na rynkach. Brytyjski funt pozostaje stabilny.

Wiadomość o rezygnacji brytyjskiej premier Liz Truss nie spotkała się z dużą reakcją ani rynku walutowego, ani rynku długu. Brak wyprzedaży sugeruje powszechne założenie, że proces poszukiwania nowego przywódcy – który ma potrwać najwyżej tydzień – nie przyniesie większej niepewności politycznej, oprócz tej, którą Wielka Brytania już odczuwa. Truss była najkrócej sprawującym swój urząd politykiem.

Co z polityką fiskalną Wielkiej Brytanii?

W tym momencie rynek chce zobaczyć wiarygodną ścieżkę fiskalną. Istnieje jednak kilka czynników ryzyka. Inwestorzy mogą zacząć wątpić, czy plan fiskalny może być wiarygodnie przedstawiony w ciągu kilku dni kadencji nowego premiera. Istnieje szansa, że plan zostanie przesunięty o tydzień lub dwa. Pamiętajmy, że 3 listopada odbędzie się posiedzenie Banku Anglii.

Po drugie, istnieje pytanie, czy wszyscy kandydaci na przywódców popierają plany kanclerza Jeremy'ego Hunta. Zachęta do tego jest duża, a żaden nowy lider nie będzie chciał podpaść rynkom w taki sam sposób jak ustępująca premierka. Rynki będą jednak uważnie obserwować potencjalnych faworytów do przywództwa – Rishi Sunaka, Penny Mordaunt i Borisa Johnsona. Brak porozumienia w sprawie strategii fiskalnej będzie negatywnie wpływać na GBP i powodować dalsze wzrosty rentowności obligacji rządowych.

Dodatkowo istnieje szansa, że w najbliższych dniach i tygodniach opozycyjna Partia Pracy złoży wniosek o wotum nieufności wobec rządu. Cała opozycja wzywa do rozpisania przedterminowych wyborów. Te planowo miałyby się odbyć w 2024 lub 2025 roku.

Bank Anglii stoi w rozkroku

Bank Anglii stoi przed wyborem pomiędzy agresywną podwyżką i utrzymaniem ultrawysokich stóp procentowych kredytów hipotecznych i korporacyjnych (co spotęguje głębokość recesji w pierwszej połowie przyszłego roku) a zaniżeniem oczekiwań rynku, co grozi osłabieniem funta i wzrostem importowanej inflacji. W ostatnim czasie Ben Broadbent – zastępca prezesa BoE – dał do zrozumienia, że uważa, iż wyceny rynkowe są przesadzone, co skłania sądzić, że Bank Anglii przyjmie stanowisko bardziej zachowawcze.

Prawdopodobnie obligacje rządowe nadal będą handlowane z wysoką premią za ryzyko polityczne a funt będzie znajdował się pod presją. Dopiero za 10 dni politycy podejmą próbę przedstawienia zrównoważonego budżetu. Do tego czasu inwestorzy będą podchodzić do GBP z dużą dozą niepewności.

Czytaj też:
Premier Liz Truss przegrała z główką sałaty. Symboliczny zakład na Youtube
Czytaj też:
Maria Zacharowa skomentowała rezygnację Liz Truss. Nie szczędziła złośliwości

Źródło: TMS Brokers / Łukasz Zembik