Wiadomość o rezygnacji brytyjskiej premier Liz Truss nie spotkała się z dużą reakcją ani rynku walutowego, ani rynku długu. Brak wyprzedaży sugeruje powszechne założenie, że proces poszukiwania nowego przywódcy – który ma potrwać najwyżej tydzień – nie przyniesie większej niepewności politycznej, oprócz tej, którą Wielka Brytania już odczuwa. Truss była najkrócej sprawującym swój urząd politykiem.
Co z polityką fiskalną Wielkiej Brytanii?
W tym momencie rynek chce zobaczyć wiarygodną ścieżkę fiskalną. Istnieje jednak kilka czynników ryzyka. Inwestorzy mogą zacząć wątpić, czy plan fiskalny może być wiarygodnie przedstawiony w ciągu kilku dni kadencji nowego premiera. Istnieje szansa, że plan zostanie przesunięty o tydzień lub dwa. Pamiętajmy, że 3 listopada odbędzie się posiedzenie Banku Anglii.
Po drugie, istnieje pytanie, czy wszyscy kandydaci na przywódców popierają plany kanclerza Jeremy'ego Hunta. Zachęta do tego jest duża, a żaden nowy lider nie będzie chciał podpaść rynkom w taki sam sposób jak ustępująca premierka. Rynki będą jednak uważnie obserwować potencjalnych faworytów do przywództwa – Rishi Sunaka, Penny Mordaunt i Borisa Johnsona. Brak porozumienia w sprawie strategii fiskalnej będzie negatywnie wpływać na GBP i powodować dalsze wzrosty rentowności obligacji rządowych.
Dodatkowo istnieje szansa, że w najbliższych dniach i tygodniach opozycyjna Partia Pracy złoży wniosek o wotum nieufności wobec rządu. Cała opozycja wzywa do rozpisania przedterminowych wyborów. Te planowo miałyby się odbyć w 2024 lub 2025 roku.
Bank Anglii stoi w rozkroku
Bank Anglii stoi przed wyborem pomiędzy agresywną podwyżką i utrzymaniem ultrawysokich stóp procentowych kredytów hipotecznych i korporacyjnych (co spotęguje głębokość recesji w pierwszej połowie przyszłego roku) a zaniżeniem oczekiwań rynku, co grozi osłabieniem funta i wzrostem importowanej inflacji. W ostatnim czasie Ben Broadbent – zastępca prezesa BoE – dał do zrozumienia, że uważa, iż wyceny rynkowe są przesadzone, co skłania sądzić, że Bank Anglii przyjmie stanowisko bardziej zachowawcze.
Prawdopodobnie obligacje rządowe nadal będą handlowane z wysoką premią za ryzyko polityczne a funt będzie znajdował się pod presją. Dopiero za 10 dni politycy podejmą próbę przedstawienia zrównoważonego budżetu. Do tego czasu inwestorzy będą podchodzić do GBP z dużą dozą niepewności.
Czytaj też:
Premier Liz Truss przegrała z główką sałaty. Symboliczny zakład na YoutubeCzytaj też:
Maria Zacharowa skomentowała rezygnację Liz Truss. Nie szczędziła złośliwości