Ropa naftowa nie była tak tania od początku wojny. Rynek boi się czarnego scenariusza

Ropa naftowa nie była tak tania od początku wojny. Rynek boi się czarnego scenariusza

Tłum w maskach - ilustracja
Tłum w maskach - ilustracjaŹródło:Shutterstock / Cat Box
Od 4 listopada trwa niemal nieprzerwany spadek ceny ropy naftowej. Obecnie surowiec jest na poziomie, którego nie widziano od czasu wybuchu wojny w Ukrainie.

Ceny ropy naftowej wracają do poziomów z początku lutego 2022 roku, czyli jeszcze sprzed wybuchu wojny w Ukrainie. Ostatni raz cena baryłki próbowała przełamać obecny poziom pod koniec września, ale wtedy nastąpiło mocne odbicie.

Ropa naftowa zbliża się do poziomu 80 dolarów

Ceny ropy naftowej Brent są dziś o 2,80 proc. niższe od poziomu zamknięcia z końca zeszłego tygodnia. Obecnie za baryłkę trzeba zapłacić zaledwie 81,37 dolara, co stanowi najniższy poziom od początku lutego. Tanieje także amerykańska ropa West Texas Intermediate, za którą płaci się dziś 76,28 dolara, czyli o 2,7 proc. mniej. Analitycy przewidują, że to nie koniec spadków, a cena baryłki WTI może sięgnąć nawet 70 dolarów

Przypomnijmy, że w szczycie kryzysu paliwowego, który przypadł na początek sierpnia, za baryłkę ropy naftowej Brent trzeba było zapłacić ponad 127 dolarów.

Obawa o powrót pandemii w Chinach

Powód tak dużych i systematycznych spadków na rynku ropy naftowej jest podobny, co przy poprzednich, przedwojennych spadkach. W związku z sytuacją w Chinach, gdzie ponownie gwałtownie rośnie poziom zachorowań na koronawirusa, narastają obawy przed kolejnym lockdownem. W Państwie Środka nadal obowiązuje zatwierdzona przez prezydenta Xi Jinpinga polityka „zero-covid”, która zakłada automatyczne wprowadzanie bardzo silnych obostrzeń w ogniskach pandemii. Chiny pozostały właściwie jedynym krajem na świecie, który utrzymał tak rygorystyczne zasady pandemiczne.

Kolejne chińskie fabryki zaczynają bowiem działać w podwyższonym reżimie sanitarnym, co w niektórych z nich wywołuje duże niezadowolenie pracowników. W fabryce Foxconn doszło nawet do krwawo stłumionych protestów. Rynek obawia się, że sytuacja ponownie doprowadzi do dużego wyhamowania chińskiej produkcji, a co za tym idzie ogromnego ograniczenia popytu na ropę naftową.

Czytaj też:
Dolar próbuje odzyskać siły. Ropa naftowa znów lekko tanieje
Czytaj też:
Ropa tanieje, ale olej napędowy nadal bardzo drogi. Nadchodzi koniec tarczy antyinflacyjnej

Opracował:
Źródło: WPROST.pl