Kontrolerzy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zakwestionowali 753 spośród 1984 partii produktów, czyli aż 38 proc. dostępnych w polskich drogeriach kosmetyków. Najczęściej stwierdzano, że produkty są przeterminowane, lub mają niepełne informacje o składzie.
Kontroli podlegało 255 hurtowni i sklepów. Wśród nich były zarówno małe sklepy, jak i duże sieciowe drogerie, jak Rossmann, Sephora, Hebe czy Kontigo. Jak podaje UOKiK, nieprawidłowości stwierdzono w niemal połowie badanych placówek.
Substancje niedozwolone
Jak podaje Urząd, w czterech skontrolowanych partiach kosmetyków kontrolerzy stwierdzili zawartość substancji, których nie wolno wykorzystywać do produkcji kosmetyków.
Jako przykład UOKiK podaje jeden z dostępnych na rynku pudrów w kulkach, który zawiera substancję, jaką wolno stosować jedynie w przypadku wyrobów spłukiwalnych.
Wszczęte postępowanie
Po kontroli wszczęto 14 postępowań administracyjnych. Kontrolerzy wydali też 81 decyzji nakładających karę pieniężną na podstawie przepisów ustawy o produktach kosmetycznych, w łącznej kwocie 67 tys. 350 zł. W sześciu przypadkach odstąpiono od wymierzenia kary, a w jednym wydano decyzję odstępującą od wymierzenia kary, poprzestając na pouczeniu.
„Wydano także 2 decyzje na podstawie art. 18 ustawy o Inspekcji Handlowej i 3 na podstawie art. 32 ww. ustawy – wstrzymujących udostępnianie na rynku lub wycofujących z obrotu produkty kosmetyczne z uwagi na niewłaściwe oznakowanie” – czytamy w komunikacie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Czytaj też:
PayPal z zarzutami UOKiK. Chodzi o umowy z klientamiCzytaj też:
Porażająca skala nieprawidłowości. UOKiK sprawdził oznaczenia cen w sklepach