Dobre wieści dla polskiej gospodarki. Powiało optymizmem

Dobre wieści dla polskiej gospodarki. Powiało optymizmem

Fabryka samochodów Audi
Fabryka samochodów Audi Źródło:Audi
Wskaźnik PMI wzrósł do 45,6 pkt. To więcej, niż zakładali ekonomiści.

Indeks Menadżerów Zakupów PMI polskiego sektora przemysłowego wzrósł do 45,6 pkt w grudniu 2022 r. z 43,4 pkt zanotowanych przed miesiącem. Tym samym indeks osiągnął najwyższy poziom od maja, wyższy, niż oczekiwali analitycy, którzy spodziewali się wzrostu do 44 pkt.

Indeks PMI odzwierciedla nastroje w przemyśle, a jego wysokość pozwala przewidywać nadchodzące spowolnienie. Wartość wskaźnika poniżej poziomu 50 pkt oznacza, że gospodarce grozi recesja. Wskaźnik poniżej tego poziomu jest notowany w Polsce od ośmiu miesięcy.

„Koniunktura w przemyśle mierzona wskaźnikiem PMI uklepała już prawdopodobnie dno. Ceny rosną coraz wolniej, firmy próbują odbudowywać marże. Nasza prognoza +0,4 proc. wzrostu PKB na cały rok chłonie ryzyka w górę jak gąbka” – piszą na Twitterze ekonomiści mBanku.

twitter

Koszty produkcji

Jak czytamy w komunikacie S&P Global, Chociaż inflacja utrzymywała się na podwyższonym poziomie, czemu sprzyjała ogólna presja cenowa, koszty produkcji wzrosły w najmniejszym stopniu od niemal dwóch i pół roku.

„Rok 2022 zakończył się mało optymistycznie dla polskiego przemysłu. Warunki gospodarcze w sektorze wytwórczym po raz kolejny znacznie się pogorszyły. Spadły zarówno produkcja, jak i nowe zamówienia. Zatrudnienie oraz aktywność zakupową w dalszym ciągu ulegały zmniejszeniu. Grudniowe tempa spadków były jednak łagodniejsze niż te odnotowane w listopadzie, a inflacja kosztów wzrosła w zauważalnie mniejszym stopniu” – czytamy w komunikacie.

Mniejsze zakupy

Szczuplejsze portfele zamówień oraz mniejsza produkcja skłoniły producentów do redukcji miejsc pracy, oraz aktywności zakupowej, podano także.

„W grudniu polski sektor wytwórczy ponownie się skurczył, kończąc rok w recesji. Firmy, co zrozumiałe, w obliczu dalszego spadku popytu i produkcji, przy ogólnie niepewnych i nieprzewidywalnych warunkach rynkowych, kontynuowały optymalizację swoich zasobów, dokonując nawet kolejnych redukcji zarówno zakupów, jak i zatrudnienia. Można było jednak zauważyć pewne pozytywne sygnały. Tempo spadku generalnie zwolniło i choć przed nami długa droga, przemysł powoli wraca do stabilności. Co więcej, tempo inflacji też łagodnieje – koszty produkcji wzrosły w najwolniejszym tempie od 29 miesięcy – co zwiększa nadzieje, że najbardziej dotkliwe załamanie koniunktury jest już za nami” – powiedział, komentując najnowsze wyniki badań, ekonomista S&P Global Market Intelligence Paul Smith.