Najnowsza prognoza Komisji Europejskiej nie jest dla Polski zbyt optymistyczna. Zdaniem KE wzrost PKB w 2023 roku wyniesie zaledwie 0,4 proc., a nie, jak wcześniej przewidywano, 0,7 proc.
Inwestycje wzrosną mimo kryzysu
„W nadchodzących kwartałach podwyższona inflacja oraz niskie zaufanie konsumentów i przedsiębiorców będą nadal negatywnie oddziaływać na wzrost gospodarczy. Malejące dochody realne, przy już niskiej stopie oszczędności, będą wywierać presję na konsumpcję prywatną, która według prognoz w 2023 r. nieznacznie spadnie” – przewidują analitycy KE.
„Inwestycje prywatne, zwłaszcza w budownictwie, nadal będą pod wpływem wyższych stóp procentowych i podwyższonej niepewności. Niemniej, znaczny napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych i oczekiwany wzrost wydatków publicznych (zwłaszcza na obronność) z nawiązką zrównoważą słabsze inwestycje prywatne, dzięki czemu wzrost inwestycji ogółem w okresie objętym prognozą będzie dodatni” – czytamy w raporcie KE.
Inflacja będzie spadać
W raporcie Komisji Europejskiej można jednak znaleźć pewną dozę optymizmu. Jak przewidują analitycy, inflacja w 2023 roku zacznie znacząco spowalniać i wyniesie 11,7 proc., a nie jak wcześniej przewidywano, 13,8 proc.
„Podczas gdy inflacja bazowa będzie prawdopodobnie napędzana przez silny wzrost wynagrodzeń i ekspansywny kurs polityki fiskalnej, spadające, hurtowe ceny energii i pewne rozluźnienie na rynku pracy powinny stopniowo tłumić presję inflacyjną, zwłaszcza pod koniec horyzontu prognozy. W rezultacie, po osiągnięciu w I kw. 2023 r. szczytu na poziomie prawie 17,0 proc., inflacja HICP spadnie do 4,2 proc. w ostatnim kwartale 2024 r. Ogółem inflacja HICP 2023 r. wyniesie 11,7 proc. i 4,4 proc. w 2024 r”. – czytamy w raporcie.
Czytaj też:
Tyrowicz: Inflacja od marca powinna być niższaCzytaj też:
Lada dzień dane o inflacji. Pojawiły się optymistyczne prognozy