Lada dzień dane o inflacji. Pojawiły się optymistyczne prognozy

Lada dzień dane o inflacji. Pojawiły się optymistyczne prognozy

Zakupy
Zakupy Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek inflacji obniżył się w lutym o 1,2 pkt. do 94,8 pkt - podaje Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC).

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych obniżył się w lutym o 1,2 punktu w stosunku do notowań sprzed miesiąca. Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) zwraca uwagę, że to siódmy z rzędu spadek wartości WPI.

Coraz niższe oczekiwania inflacyjne

– O ile jesienią ubiegłego roku głównymi czynnikami redukującymi presję inflacyjną były spadki cen podstawowych surowców na światowych rynkach, o tyle w ostatnich miesiącach najsilniejszy wpływ mają coraz niższe oczekiwania inflacyjne, wyrażane zarówno przez konsumentów, jak i przez przedstawicieli przedsiębiorstw produkcyjnych – komentuje BIEC.

W komentarzu do powyższych danych zaznaczono, że spadek wskaźnika prognozuje jedynie ograniczenie dotychczasowego tempa wzrostu cen w perspektywie najbliższych miesięcy, nie oznacza natomiast ich spadku. – Skumulowany wzrost cen od momentu przekroczenia maksymalnego odchylenia od celu inflacyjnego, co miało miejsce w kwietniu 2021 roku, przekroczył na koniec ubiegłego roku 23 proc. Oznacza to utratę w tym czasie blisko ¼ siły nabywczej przeciętnego Kowalskiego, co przyczyniło się do spadku popytu a w konsekwencji wolniejszego wzrostu gospodarczego – wskazuje BIEC.

Największy optymizm po stronie gospodarstw domowych

Najwięcej optymizmu jeśli chodzi o przewidywany w najbliższych miesiącach wzrost cen wykazują przedstawiciele gospodarstw domowych. Od kilku miesięcy systematycznie ubywa respondentów spodziewających się wzrostu cen szybszego niż dotychczas na rzecz grupy spodziewającej się wolniejszego wzrostu cen. Z danych, które przytacza BIEC wynika, że jeszcze we wrześniu zeszłego roku szybszego wzrostu cen spodziewało się niemal 30 proc. konsumentów, a tylko 18 proc. uważało, że ceny będą rosły wolniej. Obecnie odsetek badanych, spodziewających się wolniejszego niż dotychczas wzrostu cen skoczył do blisko 31 proc., a odsetek tych, którzy spodziewają się szybszego od dotychczasowego tempa wzrostu cen skurczył się do niespełna 16 proc.

BIEC zwraca jednak uwagę, że bardziej bezpośredni wpływ na inflację mają oczekiwania inflacyjne przedstawicieli przedsiębiorstw. Ich opinie odzwierciedlają bowiem głównie plany co do polityki cenowej na oferowane przez nich wyroby i usługi. Oczekiwania przedsiębiorców zaczęły szybko rosnąć od początku 2021 roku i sięgnęły szczytów w pierwszej połowie 2022 roku. Od jesieni zeszłego roku – wraz ze stabilizacją cen surowców – oczekiwania inflacyjne zaczęły spadać, co miało również miejsce w styczniowych badaniach. Obecnie przewaga odsetka firm planujących podwyżki cen nad odsetkiem firm zamierzających je obniżyć sięga 25 punktów procentowych (przed rokiem wynosiła ona ponad 37 p. proc.). Proces ten znalazł swe odzwierciedlenie w spadku wskaźnika cen producentów PPI, który, choć ciągle bardzo wysoki (ponad 20 proc. rok do roku ubiegłego), jednak systematycznie od jesieni ubiegłego roku zmniejsza się (o ponad 5 p. proc.).

Wstępny odczyt inflacji za styczeń zostanie przedstawiony 15 lutego, czyli w najbliższą środę. Jak mówił w niedawnej rozmowie z naszą redakcją ekonomista prof. Marian Noga, rynki „próbowały policzyć inflację za styczeń, mieści się ona w przedziale 17,1-17,6 proc.".

Czytaj też:
Tyrowicz: Inflacja od marca powinna być niższa
Czytaj też:
Europa przestała kupować. Polacy mocno wystraszyli się inflacji