Rosja wstrzymała dostawy ropy rurociągiem „Przyjaźń”. Jest komentarz Orlenu

Rosja wstrzymała dostawy ropy rurociągiem „Przyjaźń”. Jest komentarz Orlenu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rurociąg „Przyjaźń”, zdjęcie ilustracyjne
Rurociąg „Przyjaźń”, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Shutterstock / Aliaksandr Kushner
Rosja wstrzymała dostarczanie ropy naftowej do Polski rurociągiem „Przyjaźń”. Koncern PKN Orlen zapewnia, że był przygotowany na taki scenariusz. Zaopatrywanie polskich rafinerii będzie odbywać się wyłącznie drogą morską. Orlen podkreślił, że nie będzie to miało negatywnego wpływu na klientów.

W sobotę, 25 lutego, Polska Agencja Prasowa poinformowała o wstrzymaniu dostaw do Polski ropy naftowej, którą tłoczono rurociągiem „Przyjaźń”. Dostawy zostały wstrzymane przez Rosję.

Ropa z Rosji pokrywała tylko 10 proc. zapotrzebowania

Odbiorcą ropy był Polski Koncern Naftowy Orlen. Władze koncernu zapewniają, że były przygotowane na taki scenariusz, a w ostatnich latach udział rosyjskiej ropy w polskich rafineriach został zredukowany do zaledwie 10 proc.

Brakujący odsetek zostanie zrekompensowany dostawami z innych krajów, realizowanymi drogą morską. Dla porównania, w roku 2015 udział rosyjskiej ropy w rafineriach koncernu wynosił blisko 100 proc.

Wstrzymanie dostaw ma nie odbić się na klientach Orlenu

Co najważniejsze, wstrzymanie dostaw przez Rosjan ma nie odbić się na klientach Orlenu. Innymi słowy, zaopatrzenie w benzynę czy olej napędowe ma pozostać bez zmian.

„Skutecznie zabezpieczamy dostawy surowców. Rosja wstrzymała dostawy ropy do Polski, na co jesteśmy w pełni przygotowani. Z Rosji pochodziło już tylko 10 proc. surowca i zastąpimy go ropą z innych kierunków. To efekt dywersyfikacji, którą przeprowadziliśmy w ciągu ostatnich lat. Szerzej o dostawach ropy do Polski poinformujemy podczas wtorkowej konferencji nt projektów rozwojowych” – skomentował na Twitterze prezes Orlenu Daniel Obajtek.

Wstrzymane dostawy nie były objęte międzynarodowymi sankcjami

Koncern sprowadza ropę pochodzącą przede wszystkim z Morza Północnego, Afryki Zachodniej, basenu Morza Śródziemnego, a także Zatoki Perskiej i Meksykańskiej. Warto przypomnieć, że ubiegłym roku zawarto strategiczny kontrakt z saudyjskim koncernem Saudi Aramco.

PAP przypomina, że Orlen zrezygnował ze sprowadzania ropy naftowej drogą morską oraz gotowych paliw z Rosji już na początku inwazji na Ukrainę. Nastąpiło to znacznie wcześniej, niż wprowadzenie embarga na wspomniane produkty przez Unię Europejską.

Wstrzymane przez Rosję dostawy nie były objęte międzynarodowymi sankcjami. Dostawy były realizowane na podstawie kontraktu z rosyjską spółką Tatnieft, który obowiązuje do końca przyszłego roku. Orlen tłumaczył, że zerwanie umowy niosłoby ze sobą ryzyko wypłaty rosyjskiej spółce wysokiego odszkodowania.

Daniel Obajtek: My krok po kroku uniezależnialiśmy się od surowców ze wschodu

W niedzielę 26 lutego głos w sprawie zabrał Daniel Obajtek. „Politykom dzisiejszej opozycji nie przeszkadzało, gdy w 2015 r. prawie 100 proc. ropy pochodziło z Rosji, choć w międzyczasie Putin anektował Krym. Dziś wściekle atakują, choć to my krok po kroku uniezależnialiśmy się od surowców ze wschodu i dziś nie importujemy ani gazu, ani ropy” – napisał prezes PKN Orlen.

„Atakują nas także za wypracowanie zysków, choć tylko w tym roku na zamrożenie rachunków za gaz w polskich domach, szpitalach, szkołach itd., Orlen przekaże blisko 14 mld złotych. Jak wyglądałaby pomoc Polakom, gdyby to oni rządzili – to pytanie retoryczne” – napisał Daniel Obajtek na Twitterze.

Kilka słów do PO za pośrednictwem Facebooka skierował Mateusz Morawiecki. „Platformo, NIE KŁAM. Przez lata sprzyjaliście Rosji, uzależniliście nas niemal w 100 proc. od putinowskiej ropy i gazu. My to zmieniliśmy i dzisiaj jesteśmy niezależni. Przypadek? Jesteście jak słaby bokser, znoszeni po raz kolejny z ringu po ciężkim nokaucie. Wystarczy nie łgać i nie mamić. Działać dla dobra Polski. I na rzecz wolnej Ukrainy” – napisał premier.

Czytaj też:
Giełdy odbijają się od dna. Drożeją także ropa i gaz ziemny
Czytaj też:
Niemcy wciąż mają problem z odklejeniem się od relacji biznesowych z Rosją. Kolejny przykład