Od środy w Hrubieszowie trwa protest rolników zrzeszonych w Agrounii, którzy domagają się natychmiastowego wstrzymania napływu ukraińskiego zboża do Polski. W czwartek protestujący zwrócili się do ministra rolnictwa Roberta Telusa, który zaplanował spotkanie z rolnikami w Szczecinie, a nie zdecydował się na przyjazd do Hrubeszowa. – Tu jest miejsce do rozmów i my tu będziemy stać – powiedział Michał Kołodziejczak. – Miejsce ministra jest tutaj, z nami.
Rolnicy protestują na granicy
Protestujący w Hrubieszowie rolnicy domagają się natychmiastowych działań w sprawie przywrócenia ceł na ukraińskie produkty spożywcze.
– Dzisiaj pytamy, co zrobił minister, żeby podczas żniw było inaczej? Teraz można było jeszcze przeżyć z jakichś odłożonych pieniędzy i kredytów obrotowych. Co będzie w przyszłym roku? Na każdym hektarze tracimy około tysiąca złotych – powiedział Michał Kołodziejczak.
Rolnicy żądają też komisji śledczej w sprawie tzw. afery zbożowej. Chcą ujawnienia listy firm, które handlowały zbożem z Ukrainy, w tym tzw. zbożem technicznym, które nie nadaje się do spożycia.
Minister spotyka się z rolnikami
W czwartek minister Robert Telus ma odbyć serię spotkań z rolnikami w Szczecinie, którzy protest rozpoczęli w marcu. Rano minister zapewniał, że jest na dobrej drodze do złagodzenia kryzysu.
– Po tym spotkaniu mam większe nadzieje, niż gdy na nie wchodziłem – powiedział minister Robert Telus po spotkani z rolnikami. Zapewniał, że umowa, jaką zawarł z szefem ukraińskiego resortu rolnictwa, doprowadzi do wstrzymania napływu zboża z Ukrainy.
Czytaj też:
Rolnicy protestują. Służby nie chcą ich dopuścić w pobliże torówCzytaj też:
Agrounia blokuje wjazd ukraińskiego zboża. „Satysfakcjonuje nas jedynie przywrócenie cła”