Pieniądze ze sprzedaży Chelsea wciąż zamrożone. Jest szansa, że trafią wreszcie do ofiar wojny

Pieniądze ze sprzedaży Chelsea wciąż zamrożone. Jest szansa, że trafią wreszcie do ofiar wojny

Chelsea London
Chelsea London Źródło: Pixabay
W czerwcu 2,35 mld funtów uzyskanych ze sprzedaży przez Romana Abramowicza klubu piłkarskiego Chelsea Londyn może trafić do ofiar wojny w Ukrainie – potwierdził szef fundacji, która będzie zarządzać środkami. Mija rok od sprzedaży udziałów konsorcjum, na czele którego stoi Todd Boehly. Od 12 miesięcy środki są zamrożone.

Były właściciel Chelsea Londyn, rosyjski miliarder Roman Abramowicz, pod koniec lutego 2022 roku poinformował, że wycofuje się z zarządzania klubem piłkarskim. Decyzję podjął po tym, jak brytyjski rząd nałożył pierwsze sankcje na Rosję, ale przyjął regulację, które uderzyły w rosyjskich oligarchów mieszkających w Zjednoczonym Królestwie.

Rok temu Abramowicz sprzedał klub, którym kierował przez 20 lat

Przez kilkanaście tygodni Abramowicz był odsunięty od podejmowania decyzji związanych z klubem, któremu przewodził przez dwie dekady. To zawieszenie nie mogło jednak trwać bezterminowo, tym bardziej że w życie wchodziły kolejne pakiety sankcji. Abramowicz nie mógł nie odczuć, że nie jest mile widziany w biznesie, a skierowana wobec niego niechęć mogła się wcześniej czy później odbić na należącym do niego klubie sportowym.

W maju 2022 roku władze klubu poinformowały, że ma on nowego właściciela, a właściwie czterech: Todd Boehly, Clearlake Capital, Mark Walter i Hansjoerg Wyss kupili udziały Abramowicza za kwotę 2,5 mld funtów. Pieniądze nie trafiły jednak do rosyjskiego miliardera, który przez lata był zaufanym człowiekiem Władimira Putina. Zostały zamrożone z przeznaczeniem na cele charytatywne.

Pieniądze ze sprzedaży Chelsea nie trafiły jeszcze na pomoc ofiarom wojny

Choć upłynął rok, ogromna suma wciąż nie została spożytkowana na pomoc ofiarom wojny. Jest jednak szansa, że w czerwcu pieniądze nareszcie zostaną uwolnione. Szef fundacji, która będzie zarządzać środkami, przyznał w rozmowie z „The Times”, że proces przekazywania pieniędzy trwa znacznie dłużej niż się spodziewał, ale ma nadzieję, że sprawa jest na ostatniej prostej.

– Wierzymy, że jesteśmy na ostatnim etapie – w przyszłym tygodniu mija rok i mamy nadzieję, że do tego czasu uda nam się uporządkować wszystkie kwestie prawne – powiedział Mike Penrose.

Wyjaśnił, że dwukrotna zmiana rządu w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniego roku była jedną z przyczyn, dla których proces tak bardzo się wydłużył. Ponadto Abramowicz będzie musiał wyrazić ostateczną zgodę na przekazanie środków. Pieniądze są zamrożone, a nie odebrane – a to różnica.

Można w tym miejscu przypomnieć, kim są ludzie, którzy okupili udziały Ambramowicza i od roku zarządzają londyńskim klubem. Na czele konsorcjum stoi Todd Boehly. To amerykański miliarder, który jest także współwłaścicielem klub futbolu amerykańskiego LA Dodgers. Mark Walter i Hansjoerg Wyss także dorobili się miliardowych fortun.

„Z całkowitej dokonanej inwestycji 2,5 miliarda funtów zostanie przeznaczone na zakup udziałów w klubie, a wpływy zostaną zdeponowane na zamrożonym koncie bankowym w Wielkiej Brytanii z zamiarem przekazania 100 proc. na cele charytatywne, co potwierdził Roman Abramowicz. Do przelania wpływów z zamrożonego brytyjskiego konta, wymagana będzie zgoda rządu Wielkiej Brytanii. Ponadto proponowani nowi właściciele zainwestują 1,75 miliarda funtów w dalsze inwestycje na rzecz klubu. Obejmie to inwestycje w Stamford Bridge, akademię, drużynę kobiet i Kingsmeadow, a także dalsze finansowanie Fundacji Chelsea” – napisano w oficjalnym komunikacie opublikowanym na początku maja 2022 roku.

Czytaj też:
Koniec ery Romana Abramowicza. Chelsea ma nowych właścicieli
Czytaj też:
Sankcje uderzają w Abramowicza po raz kolejny. Wyprzedaje udziały w Ameryce

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl