Część oponentów tego rządu wmawia - mówiła Gilowska - że rośnie fiskalizm - nieprawda! Ten rząd obniża podatki - zaznaczyła minister finansów. Jak oceniła, skutki tej polityki do 2009 roku to 35 mld złotych więcej w kieszeni obywateli i podmiotów gospodarczych.
Rząd Jarosława Kaczyńskiego - zaznaczyła wicepremier - realizuje konsekwentnie politykę samoograniczającej się władzy.(...) "To jest bardzo przyzwoita prawicowa polityka gospodarcza państwa" - stwierdziła Gilowska.
Rząd J. Kaczyńskiego - oceniła - ma świadomość odpowiedzialności za naród, zwłaszcza za najsłabszych. Przypomniała, że nakłady na ochronę zdrowia rosną o jedną trzecią. "Takiego wzrostu nie było nigdy wcześniej" - podkreśliła.
Wicepremier przypomniała, że redukcja składki rentowej dała dodatkowe środki 9 mln zatrudnionym. Zaznaczyła, że elementarna sprawiedliwość wymagała, by emerytom zaproponować wobec tego wzmocnienie rewaloryzacji. Poinformowała, że finanse państwa są gotowe by wprowadzić pełną ulgę prorodzinną.
Gilowska zaznaczyła, że jest dumna, że mogła pracować w gabinecie prowadzonym przez Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego ze zdziwieniem przyjęła słowa Donalda Tuska, że przyzwoici ludzie nie powinni pracować z Jarosławem Kaczyńskim. "Zdumiewające słowa. Pomyślałam sobie - co cię człowieku napadło" - stwierdziła.
"Przyzwoitości, uczciwości i rzetelności tyle, ile jest w PiS, długoby szukać gdzie indziej. Oprócz tego przywódca jest waleczny bojowy i nieustępliwy" - stwierdziła wicepremier.ab, pap