Te firmy współpracują z Rosją. Na liście kilka światowych marek

Te firmy współpracują z Rosją. Na liście kilka światowych marek

Heineken
Heineken Źródło: Shutterstock / PJiiiJane
Wciąż nie wszystkie zachodnie korporacje opuściły rosyjski rynek. Tzw. lista wstydu, prowadzona przez naukowców z uniwersytetu Yale, została właśnie zaktualizowana. Są tam międzynarodowe koncerny, które od roku obiecują, że przestaną współpracować z Rosjanami.

Profesor Yale Jeffrey Sonnenfeld i zespół badaczy zaktualizowali swoje ustalenia dotyczące tego, które firmy nadal prowadzą działalność na rosyjskim rynku. Kilku firmom zmieniono rating na gorszy, bo mimo wielokrotnych obietnic, nadal nie opuściły rosyjskiego rynku.

Niespełnione obietnice

„Te firmy łamią swoje obietnice. Działają jako spekulanci wojenni” – powiedział prof. Sonnenfeld w rozmowie z CNN, komentując zmiany na liście. „To więcej niż rozczarowujące. To haniebne i nieetyczne”.

Za niedotrzymanie swoich obietnic ocenę D, opisywaną jako "kupowanie czasu" otrzymał koncern Heineken. Firma od wybuchu wojny, co kilka miesięcy, wydaje oświadczenie, w którym zapewnia, że stara się opuścić rosyjski rynek. Od 500 dni wojny to „staranie” nie przyniosło konkretnego efektu.

Na liście figuruje też gigant chemiczny Huntsman Corporation. Autorzy listy wystawili mu ocenę niedostateczną za wcześniejsze stwierdzenie, że chce wspierać swoich lokalnych pracowników.

„Dzisiaj Rosja reprezentuje mniej niż 1 proc. naszych przychodów korporacyjnych i mamy nadzieję, że uda nam się zakończyć wyjście w 2023 roku” – powiedział w oświadczeniu Gary Chapman, wiceprezes ds. komunikacji.

Rosyjskie social media

Najniższą możliwą ocenę autorzy tzw. listy wstydu wystawili m.in. amerykańskiemu dostawcy fast foodów Carl's Jr. Firma jest krytykowana nie tylko za obecność na rosyjskim rynku, ale i uporczywe reklamowanie swojej rosyjskiej spółki zależnej w mediach społecznościowych.

„Rzeczywiście, jej rosyjska strona na Instagramie prawie codziennie przez ostatni rok zamieszczała reklamy, pokazujące Rosjanki – w przeważającej mierze atrakcyjne, młode kobiety – ucztujące na amerykańskim fast foodzie, jakby nie było nic niezwykłego” – piszą autorzy listy.

Rosyjski gaz

Do najniższej oceny zdegradowany został także amerykański koncern paliwowy Shell. Firma ma rzekomo odgrywać główną rolę w przejmowaniu ogromnych ilości rosyjskiego gazu.

Odpowiadając na pytania amerykańskiego Business Insidera koncern twierdzi, że wciąż „ma pewne międzynarodowe zobowiązania”. „Istnieje dylemat między wywieraniem presji na rosyjski rząd w związku z jego okrucieństwami na Ukrainie a zapewnieniem stabilnych, bezpiecznych dostaw energii” – napisał rzecznik Shella.

Czytaj też:
Polska firma na „liście wstydu”. Wciąż nie wycofała się z Rosji
Czytaj też:
Producent Milki, Oreo i Toblerone ma kłopoty. Bojkot produktów wymyka się spod kontroli

Źródło: Business Insider