Służby zakończyły akcję gaśniczą w Przylepie pod Zieloną Górą, gdzie przez weekend płonęło nielegalne składowisko odpadów. Jak mówi minister klimatu Anna Moskwa, zagrożenia dla okolicznych mieszkańców w tej chwili nie ma. – Powietrze jest monitorowane i ani razu nie doszło do przekroczenia parametrów – powiedziała Moskwa na antenie radiowej Jedynki.
Zabezpieczenie pogorzeliska
Jak mówi minister Moskwa, miejsce pożaru zostało już zabezpieczone. – Teraz konieczne będzie jego uprzątnięcie. Ważnym zadaniem jest teraz zabiezpiecznie, żeby woda nie przedostała się do gruntu. Dobra wiadomość jest taka, że plac jest betonowy, więc zagrożenia nie ma – powiedziała minister Moskwa.
Dodała, że teraz próbki będą badane w laboratoriach, żeby ustalić, jakiego rodzaju odpady były przechowywane na składowisku w Przylepie.
Pożar wysypiska
W sobotę 22 lipca w Zielonej Górze doszło do potężnego pożaru w magazynie z toksycznymi odpadami. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało do mieszkańców alert, w którym przekazano, że palą się niebezpieczne substancje. Początkowo pojawiły się informacje o konieczności ewakuacji jednej z okolicznych gmin, jednak ostatecznie nie było takiej konieczności.
Wojewoda lubuski zapewnił, że nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców. Wyniki najnowszych badań nadal są korzystne i nie zagrażają zdrowiu i życiu mieszkańców. Badania chmury dymu prowadzone są w trybie ciągłym – wyjaśnił Władysław Dajczak dodając, że w przypadku jakiegokolwiek złego odczytu służby są przygotowane do ewakuacji mieszkańców zagrożonych terenów.
Czytaj też:
Pożar w Zielonej Górze. Wstrząsająca relacja posłanki Lewicy. „Wymiotowałam jak kot”Czytaj też:
Najnowsze doniesienia po pożarze w Zielonej Górze. „Związki rakotwórcze”