Hiszpański patent na to, by rolnicy nie sprzedawali poniżej kosztów. Co planuje Telus?

Hiszpański patent na to, by rolnicy nie sprzedawali poniżej kosztów. Co planuje Telus?

Robert Telus
Robert Telus Źródło:X / Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Robert Telus zdradził, że chciałby wprowadzić przepisy, które zagwarantują, że rolnicy nie będą sprzedawać poniżej kosztów. Inspiracją są dla niego rozwiązania obowiązujące w Hiszpanii. Co to może oznaczać w praktyce?

W weekend minister rolnictwa na antenie TVP1 poinformował, że trwają prace nad przepisami, które sprawią, że rolnicy „nie będą sprzedawać poniżej kosztów”. Robert Telus zdradził, że jego resort przygląda się rozwiązaniom obowiązującym w Hiszpanii. - Przyglądamy się temu, przygotowujemy ustawę, żeby kupujący – ten właśnie, który przyjeżdża kupować – nie mógł kupić od rolnika taniej niż są koszty produkcji – powiedział Telus.

Ceny produktów rolnych. Kto może skorzystać na nowych przepisach?

System ten, jak wyjaśnia serwis money.pl, zakłada mechanizm negocjacji cen i kontroli faktycznych kosztów. Dziennikarze zapytali ministra, jak mogłoby to wyglądać w praktyce, ale nie otrzymali odpowiedzi.

To ukłon w stronę rolników, ale dopóki nie będzie konkretów, nie wiadomo, na ile ustawa może im pomóc. Trzeba przy tym uwzględnić, że każdy rolnik ma inne koszty produkcji, które zależą od wielu czynników. Prof. dr hab. Edward Majewski ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego zwrócił uwagę, że w przypadku pojedynczego rolnika one się różnią w zależności od jakości gleby, skali wielkości produkcji, umiejętności rolnika czy nawet jego chęci do pracy.

Edward Majewski dodał, że jeżeli koszty produkcji zostaną pokryte na „średnim, z góry ustalonym poziomie”, to nie każdy rolnik skorzysta z nowego rozwiązania. Jeśli natomiast resort dostosuje przepisy do pól, hodowli i plantacji ponoszących największe koszty, to beneficjentami nowych przepisów okażą się najefektywniejsi i najwydajniejsi rolnicy, którzy będą mieć „bardzo wysokie premie z tego tytułu”.

To trudne w państwach kapitalistycznych

Na kwestię zgodności projektu z prawem unijnym zwróciła uwagę Monika Piątkowska, Prezes Izby Zbożowo-Paszowej. – Chciałabym zobaczyć projekt ustawy, bo tylko wtedy będzie wiadomo, czy rozwiązania, które proponuje ministerstwo, są zgodne z prawem unijnym, ale też ze zdrowym rozsądkiem i zasadami gospodarki rynkowej – mówi w rozmowie z money.pl.

Profesor Marian Noga, były członek Rady Polityki Pieniężnej, zauważył w rozmowie z money.pl, że tego typu rozwiązania są problematyczne w państwie kapitalistycznym.– W gospodarce rynkowej, jeżeli w ogóle już chce się próbować wpływać na rynek, to nigdy nie powinno się tego robić poprzez ustanowienie ceny minimalnej czy maksymalnej, tylko jakimiś innymi parametrami, szczególnie tymi strukturalnymi. To powinna być raczej relacja, jak np. w przypadku płacy minimalnej, która nie powinna być wyższa niż 50 proc. średniej płacy, niż sztywna, z góry ustalona reguła – zauważył Noga.

Czytaj też:
Pomidory przemysłowe zalewają sklepy i targowiska. Nie rosną w ziemi. „Wszystkim steruje komputer”
Czytaj też:
Największy producent ryżu na świecie wstrzymuje eksport. Przyjaciel Putina pogłębi kryzys żywnościowy

Opracowała:
Źródło: money.pl